Człowiek uczy się przez całe życie...
Na tym forum głos mogą zabierać tylko profesjonaliści! Zadeklaruj, że jesteś Elektrykiem dołączając do Grupy: Elektrycy lub przejdź na forum Nie jestem elektrykiem.
"Grupa Elektrycy" Forum Nie jestem elektrykiem
Człowiek uczy się przez całe życie...
Twierdziła, że "kopie" ją pralka.
Zebrałem się więc i uzbrojony w podstawowe narzędzia wybrałem się celem ratowania niewiasty.
Po standardowym rytuale ciasteczkowo-herbacianym zabrałem się za czającą się w łazience elektryczną bestię.
Za pomocą wskaźnika neonowego sprawdziłem obudowę pralki - wskaźnik świecił.
Mrucząc pod nosem "no tak", wyjąłem wtyczkę z gniazdka i sprawdziłem bolec, na którym również wskaźnik świecił.
Zmieniłem więc położenie mostka w gniazdku, zastanawiając się ile czasu to tak wisiało i groziło, a następnie ponownie sprawdziłem bolec i obudowę pralki - wskaźnik nie świecił.
Następnie zacząłem dosuwać pralkę do ściany, aż w pewnym momencie łokciem dotknąłem do rury od kaloryfera, co z kolei wywołało znajomy skurcz i mrowienie.
Myślę sobie - co jest grane? (W mniej nadających się do cytowania słowach) Sprawdzam rurę od kaloryfera i sam kaloryfer - neonówka świeci. Hmmmm.
Zacząłem sprawdzać wszystko co metalowe w tej łazience. Krany "nie świecą", wanna "nie świeci", zaworek od kompaktu WC - świeci.
Hmmm. No ale patrzę rurki od pionu wodociągowego do wanny i umywalki plastikowe.
Futryna - nie świeci ki diabeł?
Różne dziwne testy przeprowadzałem pół wieczoru. No nie ma bata, żeby napięcie zostało przywleczone pionami CO i rurami wodociągowymi jednocześnie. W ostatniej bezsilności wyłączam raz jeszcze obwód łazienkowy i cud. Dziwne zjawiska ustają.
Doznałem czegoś co alkoholicy nazywają chwilą zrozumienia - pytam czy ostatnio coś było wiercone w łazience.
Słyszę tak - rurka kanalizacyjna do pralki się urwała i nowa obejma była założona.
Co się właściwie stało? Otóż blok ten jak sporo innych bloków na osiedlach z lat 80 był zbudowany przy użyciu systemu wielkopłytowego z prefabrykowanymi łazienkami. Łazienka była montowana w fabryce domów jako klocek z zainstalowanymi przyborami, a na budowie za pomocą dźwigów wstawiano ją w zaplanowane miejsce. Potem łączyło się pionami i tak dalej.
Cechą tych klocków jest to, ich zbrojenie nie jest związane ze zbrojeniem budynku i to zadecydowała o dziwnych zjawiskach.
Otóż śruba od obejmy do rur z jednej strony oparła się na pręcie zbrojeniowym tego klocka, a z drugiej drasnęła przewód fazowy idący do gniazdka w łazience. Na całej konstrukcji łazienki pojawiło się napięcie fazowe.
Przykładając wskaźnik neonowy do obudowy pralki prąd nie płynął od obudowy do ziemi, tylko od ziemi do obudowy. Zmieniając położenie mostka w gniazdku puściłem napięcie fazowe na obudowę pralki i spowodowałem, brak różnicy potencjałów pomiędzy pralką a podłogą.
Na metalowych rurach jednak nadal znajdował się potencjał ziemi. Gdyby rurki do wanny i zlewu nie były plastikowe, to koleżanka by pewnie oglądała już światłość wiekuistą.
Człowiek uczy się przez całe życie...
-
- Jestem Elektrykiem
- Posty: 9
- Rejestracja: śr paź 15, 2014 19:09
Re: Człowiek uczy się przez całe życie...
Re: Człowiek uczy się przez całe życie...
Re: Człowiek uczy się przez całe życie...
Medal kolego disaster , MEDAL !ronin929 pisze:Kolega wykazał się dużą odwagą zabierając się za pracę tylko z neonówką ...

- Załączniki
-
- s ochr.JPG (31.14 KiB) Przejrzano 3967 razy
Re: Człowiek uczy się przez całe życie...
Następnym razem wyślę kolegę:


Re: Człowiek uczy się przez całe życie...
... tylko czy on ma uprawnienia na gniazdko ???disaster pisze:Następnym razem wyślę kolegę


Re: Człowiek uczy się przez całe życie...

Neonówki fakt nie ma, ale ma z przodu LEDa
