Lokalizacja miejsca zwarcia w instalacji cz 2

[xba]

Witam wszystkich! Najpierw opis mojej sytuacji (dramat w 6 aktach):

1. Jest sobie obwód z 3 gniazdkami (i nic więcej). Od bezpiecznika do gniazdek idą 3 żyły ale PE nie jest używany (gniazdka nie mają uziemienia).
2. W gniazdka nie są wpięte żadne urządzenia
3. Pewnego dnia zaczęło wywalać mi bezpieczniki. Czasem tylko na tym obwodzie (zabezpieczonym B20), czasem też główny (trójfazowy C32). Doszło do tego że nie można było ich włączyć bo od razu wybijało. Myślę, zwarcie albo bezpiecznik
4. Wezwany fachowiec:
   • stwierdził że bezpiecznik jest dobry
   • stwierdził że zwarcie jest gdzieś między bezpiecznikiem a gniazdkami, ale nie w puszkach
   • przełączył zero na nieużywany przewód PE w obwodzie (chyba w nadziei że między fazą a PE nie ma zwarcia)
   • zmienił fazę zasilającą obwód
5. W efekcie sytuacja się "poprawiła", nawet przetestowałem na prądzie 10A.
6. Ale teraz wywala mi bezpieczniki losowo: kilka razy na dzień, raz na kilka dni, z obciążeniem, bez obciążenia, jeden bezpiecznik lub obydwa, itd itp

Teraz czas na 100 pytań do.
Pytanie główne: jak zlokalizować miejsce powstania zwarcia w obwodzie?

Jedyny temat jaki znalazłem mówiący cokolwiek o tym jest tutaj, ale nie chciałem się podłączać gdyż ma ponad 10 lat Zainteresował mnie sposób w jaki Pan Bogdan rozwiązał problem, dlatego większość pytań poniżej odnosi się do tego tematu.

Pytania poboczne

1. Czy to normalne że wywala dwa bezpieczniki (B20 i C32) na raz? Czy to wskazuje na inny jakiś głębszy problem?

2.

Czujnikiem pola zwarcie wykrywa sie metoda prądową, w miejscu zwarcia następuje zazwyczaj odczuwalne zmniejszenie sygnału, przerwy szuka sie metoda napięciową.
Mały niuans: do zwarć lepsze sa wyższe częstotliwości, do przerw niskie do tego dwa rodzje cewek duża powietrzna - łatwo i szybko przesledzisz trasę, ferrytowa dokładna lokalizacja.

Czy ktoś wie jaka jest dokładnie zasada działania tych metod? Czy chodzi o to że "za" zwarciem od strony zasilania nie płynie tak duży prąd i wskazania detektora są mniejsze?

3.

Prad wymuszalem z trafo 220/7.5V z mostkiem na uzwojeniu wtornym i kilkuomowym rezystorem by ograniczyc prad do ok 2A.

Czy ktoś mógłby opisać lub "narysować" sposób podłączenia tego trafa? Po co było w ogóle potrzebne?

4.

Pare szczegolow technicznych dla tych co chcieliby moze kiedys uzyc rozwiazania jakie mi pomoglo:
Uzywalem cewki (10 000 zwojow) w ferrycie o duzym AL by zwiekszyc czulosc. Nie chcialem robic generatora na czestotliwosci ponadakustyczne bo jako wskaznika uzywalem sluchawek (+wzmacniacz mcz na wzmacniaczu 741).

W necie dużo można znaleźć schematów detektorów o podobnej konstrukcji (z słuchawkami), z tymi wzmacniaczami nie znalazłem, może ktoś ma wyobrażenie jak to mogło wyglądać?

Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi!

[elmontjs]

Dziś są czujniki - wykrywacze, którymi można zlokalizować trasę przewodu w ścianach a potem znaleźć miejsce zwarcia. Myślę, że dobry elektryk powinien czymś takim dysponować, bo zakup na lokalizacje jednej awarii mija się z celem.
Kolejna rzecz, to zabezpieczenie obwodu gniazd bezpiecznikiem 20A jest błędem, powinno być maks. 16A i kwestia pozostawionego wolnego przewodu PE - trzeba go odpowiednio podpiąć w rozdzielni (elektryk ma wiedzieć gdzie go wpiąć, żeby było bezpiecznie)i podpiąć do styków PE gniazd.