Z warsztatu elektryka ;)
Regulamin forum
Na tym forum głos mogą zabierać tylko profesjonaliści! Zadeklaruj, że jesteś Elektrykiem dołączając do Grupy: Elektrycy lub przejdź na forum Nie jestem elektrykiem.
"Grupa Elektrycy" Forum "Nie jestem elektrykiem"
Na tym forum głos mogą zabierać tylko profesjonaliści! Zadeklaruj, że jesteś Elektrykiem dołączając do Grupy: Elektrycy lub przejdź na forum Nie jestem elektrykiem.
"Grupa Elektrycy" Forum "Nie jestem elektrykiem"
Zobacz szkolenie PROTON+ Profesjonalne protokołowanie. Szkolenie jest w formie materiału wideo pokazującego praktyczną pracę z programem. Cały materiał to około 3 godziny praktycznych ćwiczeń. zobacz i zapisz się teraz...
- ISE.pl/szkolenia
- Ekspert
- Rejestracja:sob kwie 03, 1999
- Lokalizacja: Kraków
Z warsztatu elektryka ;)
0
Post
autor: electrics »
Kolego elmontjs pamiętaj, że kiedyś świadomość elektryków była inna... Tam nie mieli dostępu przypadkowi ludzie. Był oczywiście wyłącznik główny i lampki kontroli zasilania. Gdy nikt z tablicy nie korzystał, była odłączana. U nas było to bardzo przestrzegane. Styczniki też były na wierzchu. Z tego, co pamiętam, mieliśmy prawie identyczną tablicę. To były czasy... przewody za tablicą wyginane pod kątem prostym, odpowiedniej długości, izolacja zdjęta w niezbędnej do podłączenia długości, przewody wyprostowane, ułożone
i spięte nicią...
Na chwilę obecną należy to rozpatrywać w kwestii pomiarów, jako stan zastany pod PBUE.
i spięte nicią...
Na chwilę obecną należy to rozpatrywać w kwestii pomiarów, jako stan zastany pod PBUE.
Z warsztatu elektryka ;)
0
Post
autor: luka2nd »
Niestety, wielu starszych elektryków, którzy powinni te czasy pamiętać jakoś niespecjalnie stosuje dziś te sprawdzone metody. Pracowałem kiedyś z jednym takim, co się chwalił, że przez 20 lat składał rozdzielnice w elektromontażu - nie chcielibyście zobaczyć, do jakiego druciarstwa jest zdolny na budowie. Jego tablice można poznać przede wszystkim po dużej ilości złączek WAGO poukrywanych za osłonami
To prawda. Ja co prawda tych czasów nie pamiętam, ale wymieniałem rozdzielnice w nastawniach kolejowych, zdarzało mi się tez robić przeglądy instalacji. To, co się rzuca w oczy to przede wszystkim estetyka wykonania tych tablic. Wiązki przewodów obwiązane nicią jakimiś specjalnymi węzłami - nie miałem czasu, żeby te węzły studiować, ale wyglądało to elegancko.
Niestety, wielu starszych elektryków, którzy powinni te czasy pamiętać jakoś niespecjalnie stosuje dziś te sprawdzone metody. Pracowałem kiedyś z jednym takim, co się chwalił, że przez 20 lat składał rozdzielnice w elektromontażu - nie chcielibyście zobaczyć, do jakiego druciarstwa jest zdolny na budowie. Jego tablice można poznać przede wszystkim po dużej ilości złączek WAGO poukrywanych za osłonami
Z warsztatu elektryka ;)
0
Post
autor: elmontjs »
Dziś , przy okresowym przeglądzie , choć tablica wykonana misternie, niestety nie mogę dopuścić jej do eksploatacji - nie spełnia aktualnych przepisów - sądzę, że w czasach PBUE też nie było tolerowane eksponowanie niezabezpieczonych zacisków prądowych mimo, że obsługiwał to tylko elektryk.
Pamiętam , pracowałem już w tych czasach , pracowałem przy podobnych tablicach , choć u nas w zakładzie była to raczej forma pulpitu, gdzie wszelkie odsłonięte zaciski , tory prądowe (części czynne pod napięciem) były z tyłu tablicy.
Dziś , przy okresowym przeglądzie , choć tablica wykonana misternie, niestety nie mogę dopuścić jej do eksploatacji - nie spełnia aktualnych przepisów - sądzę, że w czasach PBUE też nie było tolerowane eksponowanie niezabezpieczonych zacisków prądowych mimo, że obsługiwał to tylko elektryk.
Człowiek uczy się całe życie i ...