Ostatnio trafiłem na taki post jednej z firm - cytat poniżej. Czy ktoś z Was słyszał o takich zabiegach jak opisuje autor?
Dobry dzień!
---------------------------
Dziś będzie krótki wpis o przyczynach wysokiego napięcia w sieci. Nie tego od fotowoltaiki tylko tego które jest już w nocy.
---------------------------
Do napisania posta natchnęli mnie koledzy projektanci. Jak to jest, że nawet w nocy napięcie w sieci wynosi nierzadko 245 V?
Na forach ludzie uważają, że to ze złośliwości energetyki, a przyczyna jest bardziej przyziemna...
By klient dostał przyłącze lub zwiększenie mocy już istniejącego przyłącza muszą być spełnione pewne warunki. Najważniejszy to zachowana ochrona przeciwporażeniowa czyli zdolność zabezpieczenia do wyłączenia zasilania gdy nastąpi przebicie/zwarcie/porażenie.
Do wyliczenia tego warunku są potrzebne dwie wartości: Impedancja Pętli Zwarcia (IPZ) i napięcie.
Jeśli warunek jest niespełniony to należy zmniejszyć IPZ przez:
- modernizację sieci i położenie grubszych kabli
- położenie nowego kabla
- budowę nowej trafostacji by trasy do klientów były krótsze
Jak by ktoś nie zajarzył każda z tych opcji to kasa wydana przez operatora.
Pozostaje druga opcja, podnieść napięcie na transformatorze.
Tak jak ustawienie włoskiej normy na falowniku pozwala ograniczać wyłączenia falownika (i jest szkodliwe i nielegalne) tak podbijanie napięcia na transformatorze przez energetykę jest legalne i skutecznie pozwala "rozciągnąć" zasięg sieci oraz dostępną moc.
Jak widzicie jesteśmy ofiarami wieloletnich oszczędności na rozbudowach sieci i gdyby nie gwałtowny rozwój fotowoltaiki nikomu by to nie przeszkadzało...