YDYt z gwoździami
YDYt z gwoździami
Witam!
Pewnego razu przesuwałem trochę gniazdo elektryczne w kierunku sufitu (poprzednie zostało zasłonięte rurą kan.), musiałem wykuć trochę przewodu DYt 2x2,5 mm^2 (jak YDYt, ale w pojedynczej izolacji; kolor całego przewodu chyba nietypowy — pomarańczowy). Otóż wykuty kawałek był przymocowany gwoździem (jak to przewód ,,t'') i, po zdjęciu izolacji, jedna z żył była skorodowana na zielono przy tymże gwoździu (przewód na kilka cm głębokości w tynku, pomieszczenie suche). Czyżby jakaś niewielka wilgoć w ścianie przenikała przez izolację PVC, co spowodowało jakąś rekcję miedzi ze stalą/ocynkiem? Przewód mógł być w ścianie maks. 40 lat, nie znam dokładnej daty budowy instalacji, ale na pewno ponad 20 lat. Korozja nie była bardzo mocna, przewód nadawał się do podłączenia do zacisków nowego gniazda.
Jak Koledzy montują YDYt (o ile w ogóle ktoś używa przewodów wtynkowych), to łapią gipsem i wyciągają gwoździki, czy też gwoździe idą pod tynk?
Pewnego razu przesuwałem trochę gniazdo elektryczne w kierunku sufitu (poprzednie zostało zasłonięte rurą kan.), musiałem wykuć trochę przewodu DYt 2x2,5 mm^2 (jak YDYt, ale w pojedynczej izolacji; kolor całego przewodu chyba nietypowy — pomarańczowy). Otóż wykuty kawałek był przymocowany gwoździem (jak to przewód ,,t'') i, po zdjęciu izolacji, jedna z żył była skorodowana na zielono przy tymże gwoździu (przewód na kilka cm głębokości w tynku, pomieszczenie suche). Czyżby jakaś niewielka wilgoć w ścianie przenikała przez izolację PVC, co spowodowało jakąś rekcję miedzi ze stalą/ocynkiem? Przewód mógł być w ścianie maks. 40 lat, nie znam dokładnej daty budowy instalacji, ale na pewno ponad 20 lat. Korozja nie była bardzo mocna, przewód nadawał się do podłączenia do zacisków nowego gniazda.
Jak Koledzy montują YDYt (o ile w ogóle ktoś używa przewodów wtynkowych), to łapią gipsem i wyciągają gwoździki, czy też gwoździe idą pod tynk?
Program CADise powstał, aby tworzenie schematów elektrycznych było proste,
precyzyjne i
nie wymagało wiele czasu. Pobierz wersję demonstracyjną i zobacz jak to
działa...
- ISE.pl
- Ekspert
- Rejestracja:sob kwie 03, 1999
- Lokalizacja: Kraków
Re: YDYt z gwoździami
Każdy tynk zawiera w sobie wodę więc żadna nowość, jeśli izolacja była uszkodzona przez gwóźdź i kładli na to świeżą masę, że woda przedostała się, nie mówiąc ile razy ściana była myta/malowana/zalana przez sąsiada itp.
Poza tym na styku stali i miedzi ma prawo powstać korozja elektrochemiczna gdyż różnica potencjałów elektrycznych między nimi jest wyższa niż 0.25V.
Ja ydyt już od wielu lat nie montowałem, a jeśli już to tak, jak ydyp, a nie na gwoździe, m.in. dlatego, że nie udało mi się jeszcze spotkać w życiu położonego ydyt, który w jakimś miejscu nie miał uszkodzonej izolacji gwoździem.
Poza tym na styku stali i miedzi ma prawo powstać korozja elektrochemiczna gdyż różnica potencjałów elektrycznych między nimi jest wyższa niż 0.25V.
Ja ydyt już od wielu lat nie montowałem, a jeśli już to tak, jak ydyp, a nie na gwoździe, m.in. dlatego, że nie udało mi się jeszcze spotkać w życiu położonego ydyt, który w jakimś miejscu nie miał uszkodzonej izolacji gwoździem.
Re: YDYt z gwoździami
Dzięki za odpowiedź!
Z tego co pamiętam, to izolacja nie była w tym przypadku uszkodzona, tzn. gwóźdź był ładnie wbity w ten polwinitowy pasek. W sumie może winna była pojedyncza izolacja (to był DYt, nie YDYt), która trochę ,,napiła się'' wody (z cząsteczkami żelaza) z tynków. Technika DYt to było trochę jakby kłaść pojedyncze DY w tynk.
Uszkodzenie izolacji przy wbijaniu gwoździa w YDYt to wynik raczej niechlujstwa lub po prostu zbyt grube gwoździe (cienkie, niestety, ciężko wbić w ścianę, więc zapewne ,,majstry'' niechętnie je wykorzystywali).
Z tego co pamiętam, to izolacja nie była w tym przypadku uszkodzona, tzn. gwóźdź był ładnie wbity w ten polwinitowy pasek. W sumie może winna była pojedyncza izolacja (to był DYt, nie YDYt), która trochę ,,napiła się'' wody (z cząsteczkami żelaza) z tynków. Technika DYt to było trochę jakby kłaść pojedyncze DY w tynk.
Uszkodzenie izolacji przy wbijaniu gwoździa w YDYt to wynik raczej niechlujstwa lub po prostu zbyt grube gwoździe (cienkie, niestety, ciężko wbić w ścianę, więc zapewne ,,majstry'' niechętnie je wykorzystywali).
Re: YDYt z gwoździami
Różne są sposoby montażu przewodów płaskich.
Najprostszy sposób to są wyprofilowane plastikowe uchwyty do przewodów płaskich ,tylko trzeba wywiercić otwór jak pod kołek rozporowy. Dawniej 40 lat wstecz wbijało się długie gwożdzie budowlane w fugę i zakrzywiało się. Było to mocne i pewne mocowanie przed tynkiem.
Najprostszy sposób to są wyprofilowane plastikowe uchwyty do przewodów płaskich ,tylko trzeba wywiercić otwór jak pod kołek rozporowy. Dawniej 40 lat wstecz wbijało się długie gwożdzie budowlane w fugę i zakrzywiało się. Było to mocne i pewne mocowanie przed tynkiem.
Re: YDYt z gwoździami
W tynku cementowo-wapiennym się to sprawdzało, ale w powszechnie dziś stosowanych gipsowych mogą występować rdzawe plamy, jako że gips działa na stal korozyjnie.power04 pisze: ↑czw mar 02, 2023 18:54 Różne są sposoby montażu przewodów płaskich.
Najprostszy sposób to są wyprofilowane plastikowe uchwyty do przewodów płaskich ,tylko trzeba wywiercić otwór jak pod kołek rozporowy. Dawniej 40 lat wstecz wbijało się długie gwożdzie budowlane w fugę i zakrzywiało się. Było to mocne i pewne mocowanie przed tynkiem.
Re: YDYt z gwoździami
jeśli ktos miał czas a sam po sobie sznyce zamykał to tuż obok takiego zagiętego gwożdzia robił kleksa z gipsu a potem gwóźdź można był wyjąć aby nie było śladów rdzy potem widać jeśli tynk był cienki a szczególnie gdy tynk był tylko gładzią gipsowąpower04 pisze: ↑czw mar 02, 2023 18:54 Różne są sposoby montażu przewodów płaskich.
Najprostszy sposób to są wyprofilowane plastikowe uchwyty do przewodów płaskich ,tylko trzeba wywiercić otwór jak pod kołek rozporowy. Dawniej 40 lat wstecz wbijało się długie gwożdzie budowlane w fugę i zakrzywiało się. Było to mocne i pewne mocowanie przed tynkiem.