Pomiary w budynkach wybudowanych w latach 50.
Regulamin forum
Na tym forum głos mogą zabierać tylko profesjonaliści! Zadeklaruj, że jesteś Elektrykiem dołączając do Grupy: Elektrycy lub przejdź na forum Nie jestem elektrykiem.
"Grupa Elektrycy" Forum "Nie jestem elektrykiem"
Na tym forum głos mogą zabierać tylko profesjonaliści! Zadeklaruj, że jesteś Elektrykiem dołączając do Grupy: Elektrycy lub przejdź na forum Nie jestem elektrykiem.
"Grupa Elektrycy" Forum "Nie jestem elektrykiem"
Pomiary w budynkach wybudowanych w latach 50.
0
Post
autor: daro1958 »
Mam do kolegów pytanie jakie protokóły sporządzacie robiąc pomiary w budynkach wybudowanych w latach 50. Protokóły z pomiaru izolacji to na pewno
a co z protokółami ochrony przeciwporażeniowej? Budynki najczęściej pracują w układzie TT instalacja wykonana przewodem 2 żyłowym,zabezpieczony przewód N wkładką tpoikową.
a co z protokółami ochrony przeciwporażeniowej? Budynki najczęściej pracują w układzie TT instalacja wykonana przewodem 2 żyłowym,zabezpieczony przewód N wkładką tpoikową.
Zobacz szkolenie PROTON+ Profesjonalne protokołowanie. Szkolenie jest w formie materiału wideo pokazującego praktyczną pracę z programem. Cały materiał to około 3 godziny praktycznych ćwiczeń. zobacz i zapisz się teraz...
- ISE.pl/szkolenia
- Ekspert
- Rejestracja:sob kwie 03, 1999
- Lokalizacja: Kraków
Re: Pomiary w budynkach wybudowanych w latach 50.
0
Post
autor: bodzioch »
Nie ma znaczenia w jakim systemie jest wykonana instalacja. Ty jako osoba wykonująca przegląd musisz również wykonać pomiar ochrony przeciwporażeniowej. Wykonując przegląd sam musisz stwierdzić w jakim systemie pracuje instalacja, a w budynkach wybudowanych w tym okresie często zamiast TT jest jak to określił jeden z kolegów na forum "TN + rura".
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
Re: Pomiary w budynkach wybudowanych w latach 50.
0
Post
autor: Sylwester »
Najważniejsze to dowiedzieć się w jakim układzie powinna pracować instalacja ( telefon do przyjaciela w ZE ) . Jak dokonamy oględzin i stan faktyczny odpowiada temu co powinno być wykonujemy pomiary rezystancji izolacji i pętli zwarciowej . Instalacje wtedy były nie tylko dwużyłowe ale też był obowiązek dla niektórych obwodów doprowadzenia uziemienia (pralka , terma) . Dlatego mierzymy też skuteczność ochrony przeciwporażeniowej .
Re: Pomiary w budynkach wybudowanych w latach 50.
0
Post
autor: daro1958 »
Witam pozwolicie koledzy pociągnę ten wątek.Jak piszecie w uwagach? Czy instalacjia nadaje się się do dalszej eksploatacji po wykonaniu zaleceń czy zalecacje wyłączenie. Układ w jakiej pracuje sieć to TT+rura, to było standartowe wykonanie.Drut stalowy lub miedż od rury do gniazd w kuchni i łazience.
Starsze budynki to tylko jeden obwód z zabezpieczeniem przewodów LiN.
Czy w uwagach zalecacje likwidację zabezpieczenia na przewodzie N? Pozdrawiam
Starsze budynki to tylko jeden obwód z zabezpieczeniem przewodów LiN.
Czy w uwagach zalecacje likwidację zabezpieczenia na przewodzie N? Pozdrawiam
- marcinMTC
- Jestem Elektrykiem
- Posty: 14
- Rejestracja: wt sty 26, 2010 16:27
- Lokalizacja: Pietrzykowice
Re: Pomiary w budynkach wybudowanych w latach 50.
0
Post
autor: marcinMTC »
I to jest dobre pytanie... Jak to ugryźć? mam podobny problem, mam wykonać pomiary w remontowanym mieszkaniu. Z lat wczesnego "rokoko" instalacja 2 żyłowa. Mieszkanie na 1 piętrze. Mój pomysł jest następujący: Czy można by pociągnąć przewód pe po elewacji budynku, do uziomu prętowego, który wykonam i zastosuję różnicówkę ? Przecież nie odłączysz całego bloku.
Re: Pomiary w budynkach wybudowanych w latach 50.
0
Post
autor: Yeti55 »
Ja najczęściej w bardzo starym budownictwie zwracam uwagę w postaci "instalacja niedostosowana do aktualnych wymagań odbiorników energii". Jest jednak w tym kilka niuansów
1. sposób zasilania budynku (czy jest nowa linia kablowa wykonana jako TN-C, czy stara napowietrzna podobna do TT)
2. Uziemienia, podłączenie do rury wodnej nie jest uziemieniem, bo najczęsciej nie ma zgody właściciela rury i sieci wodnej poza budynkiem, podłączenie do rury gazowej jako uziemienia - podobnie, często sa wstawki izolacyjne, nie ma mostków na miernikach wody - stąd uziemienia nie sa skuteczne, a wręcz stwarzają zagrożenie. W starych sieciach odpowiadających dzisiejszemu TT nie mogą być mostki w gniazdach do styku (bolca) ochronnego.
3. Czy są połączenia wyrównawcze i jak są wykonane, gdzie i jak są uziemione.
4. W jakim stanie są tablice bezpiecznikowe, licznikowe, gniazda bezpiecznikowe, puszki i połączenia w puszkach.
Naprawdę w takich starych instalacjach nawet jedna wykonana poprawnie wg nowych wymagań nie daje gwarancji bezpieczeństwa.
Najczęściej błędów jest sporo i negatywny protokół wypada przekazać do nadzoru budowlanego (tak nakazuje prawo budowlane), albo spokojnie czekać na prokuratora.
1. sposób zasilania budynku (czy jest nowa linia kablowa wykonana jako TN-C, czy stara napowietrzna podobna do TT)
2. Uziemienia, podłączenie do rury wodnej nie jest uziemieniem, bo najczęsciej nie ma zgody właściciela rury i sieci wodnej poza budynkiem, podłączenie do rury gazowej jako uziemienia - podobnie, często sa wstawki izolacyjne, nie ma mostków na miernikach wody - stąd uziemienia nie sa skuteczne, a wręcz stwarzają zagrożenie. W starych sieciach odpowiadających dzisiejszemu TT nie mogą być mostki w gniazdach do styku (bolca) ochronnego.
3. Czy są połączenia wyrównawcze i jak są wykonane, gdzie i jak są uziemione.
4. W jakim stanie są tablice bezpiecznikowe, licznikowe, gniazda bezpiecznikowe, puszki i połączenia w puszkach.
Naprawdę w takich starych instalacjach nawet jedna wykonana poprawnie wg nowych wymagań nie daje gwarancji bezpieczeństwa.
Najczęściej błędów jest sporo i negatywny protokół wypada przekazać do nadzoru budowlanego (tak nakazuje prawo budowlane), albo spokojnie czekać na prokuratora.
pozdrawiam Paweł
Re: Pomiary w budynkach wybudowanych w latach 50.
0
Post
autor: afra1973 »
Mam podobną dygresję budynek internatu.Jak podejść do tematu pomiarów ochrony przeciwporażeniowej w starej instalacji dwuprzewodowej.
-nakazać zastosowania gniazd wyposażonych w PE i zerować ? ( brak zabezpieczeń w torach zerowych)
większość urządzeń zasilanych nie wymaga PE.Ale zdarzają się wyjątki kiedy pojawia się komputer stacjonarny lub "farelka" i wtedy pojawia się problem a ochrona przeciwporażeniowa nie istnieje!!!!!!!!!!
Nadmienię, że cześć instalacji jest po remontach i tu sytuacja jest czysta.W całym budynku który ma ok 30 pomieszczeń naliczyłem jeszcze kilkanaście starych gniazd bez PE które są sprawne i użytkowane.
-nakazać zastosowania gniazd wyposażonych w PE i zerować ? ( brak zabezpieczeń w torach zerowych)
większość urządzeń zasilanych nie wymaga PE.Ale zdarzają się wyjątki kiedy pojawia się komputer stacjonarny lub "farelka" i wtedy pojawia się problem a ochrona przeciwporażeniowa nie istnieje!!!!!!!!!!
Nadmienię, że cześć instalacji jest po remontach i tu sytuacja jest czysta.W całym budynku który ma ok 30 pomieszczeń naliczyłem jeszcze kilkanaście starych gniazd bez PE które są sprawne i użytkowane.
Re: Pomiary w budynkach wybudowanych w latach 50.
0
Post
autor: mar_cik »
Robiąc pomiary w starych instalacjach, czy z czasów gierkowskich (instalacje z zerowaniem) czy z czasów gomółkowskich a nawet bierutowych (instalacje z uziemieniem), trzeba niestety zapoznać się z ówczesnymi przepisami i zasadami budowy instalacji.
Chyba że uznajemy że zasada ochrony zastanej nie obowiązuje, wtedy piszemy że instalacja nie spełnia obecnych wymogów, nie nadaje się do dalszej eksploatacji i kopię protokołu wysyłamy do Nadzoru Budowlanego.
Ale jeśli uznajemy że zasada ochrony zastanej obowiązuje, powinniśmy być konsekwentni. Nie powinniśmy mieszać połączeń wyrównawczych do instalacji gomółkowskich bo ich wtedy nie było, nie powinniśmy się czepiać się że uziemienie stanowiło przyłączenie do rury wodociągowej bo takie zasady wtedy obowiązywały, my powinniśmy sprawdzić czy rury mają połączenie z ziemią, nie powinniśmy wydziwiać że bezpieczniki są w obydwu przewodach zasilających bo w tych instalacjach nie ma zera i fazy.
A już kardynalnym błędem jest przyrównywanie czy utożsamianie gomółkowskich instalacji z TT, czy zerowania z TN-C, to zupełnie inne światy.
Niestety (powtarzam - niestety) może być nawet tak że nasz negatywny protokół zostanie zakwestionowany przez rzeczoznawcę z racji naszej nieznajomości ówczesnych przepisów i zasad wtedy obowiązujących, a nawet z racji mieszania obecnych zasad do tych dawnych instalacji.
Czy dobrze że tak jest i czy to normalne? Nie, to zwykły bajzel. Instalacje z czasów gomółkowskich już dawno nie powinny istnieć. Z kolei dla instalacji z czasów gierkowskich (nieszczęsnego zerowania) już szesnaście lat temu powinny zostać ustalone standardy ich przebudowy. Tu ciśnie się pytanie czemu nie zostały ustalone i to do dnia dzisiejszego? Moim zdaniem przede wszystkim dlatego że o przepisach i zasadach stanowią nadal Ci sami, którzy kiedyś wciskali kit z zerowaniem, z instalacjami w aluminium, z bolcem w gniazdkach na dole a teraz na górze ale z fazą z lewej strony.
I wcale się nie dziwię że co chwilę ktoś pyta co robić, niestety dobrej odpowiedzi nie ma.
Chyba że uznajemy że zasada ochrony zastanej nie obowiązuje, wtedy piszemy że instalacja nie spełnia obecnych wymogów, nie nadaje się do dalszej eksploatacji i kopię protokołu wysyłamy do Nadzoru Budowlanego.
Ale jeśli uznajemy że zasada ochrony zastanej obowiązuje, powinniśmy być konsekwentni. Nie powinniśmy mieszać połączeń wyrównawczych do instalacji gomółkowskich bo ich wtedy nie było, nie powinniśmy się czepiać się że uziemienie stanowiło przyłączenie do rury wodociągowej bo takie zasady wtedy obowiązywały, my powinniśmy sprawdzić czy rury mają połączenie z ziemią, nie powinniśmy wydziwiać że bezpieczniki są w obydwu przewodach zasilających bo w tych instalacjach nie ma zera i fazy.
A już kardynalnym błędem jest przyrównywanie czy utożsamianie gomółkowskich instalacji z TT, czy zerowania z TN-C, to zupełnie inne światy.
Niestety (powtarzam - niestety) może być nawet tak że nasz negatywny protokół zostanie zakwestionowany przez rzeczoznawcę z racji naszej nieznajomości ówczesnych przepisów i zasad wtedy obowiązujących, a nawet z racji mieszania obecnych zasad do tych dawnych instalacji.
Czy dobrze że tak jest i czy to normalne? Nie, to zwykły bajzel. Instalacje z czasów gomółkowskich już dawno nie powinny istnieć. Z kolei dla instalacji z czasów gierkowskich (nieszczęsnego zerowania) już szesnaście lat temu powinny zostać ustalone standardy ich przebudowy. Tu ciśnie się pytanie czemu nie zostały ustalone i to do dnia dzisiejszego? Moim zdaniem przede wszystkim dlatego że o przepisach i zasadach stanowią nadal Ci sami, którzy kiedyś wciskali kit z zerowaniem, z instalacjami w aluminium, z bolcem w gniazdkach na dole a teraz na górze ale z fazą z lewej strony.
I wcale się nie dziwię że co chwilę ktoś pyta co robić, niestety dobrej odpowiedzi nie ma.
Re: Pomiary w budynkach wybudowanych w latach 50.
0
Post
autor: STANCA »
Co zrobi z naszymi uwagami właściciel/zarządca to jego sprawa. Nas interesuje podpis, że protokoły z informacjami/uwagami otrzymał.
Mnie często użytkownik np szkoła dawała dodatkowe zlecenie powymieniać gniazda po moich wcześniejszych uwagach przed pomiarami. Często i tak bardzo wyeksploatowane.
STANCA
Koledzy dokładnie opisali co i jak, ja tylko zwrócę uwagę na słowo "nakazać". My możemy sugerować-proponować-zalecać wykazując zagrożenia.afra1973 pisze: (...)
-nakazać zastosowania gniazd wyposażonych w PE i zerować ?
(...)
Co zrobi z naszymi uwagami właściciel/zarządca to jego sprawa. Nas interesuje podpis, że protokoły z informacjami/uwagami otrzymał.
Mnie często użytkownik np szkoła dawała dodatkowe zlecenie powymieniać gniazda po moich wcześniejszych uwagach przed pomiarami. Często i tak bardzo wyeksploatowane.
STANCA
"Gdyby ludzie wiedzieli jak rzadko zostają zrozumieni woleli by milczeć"
J. W. von Goethe
J. W. von Goethe
Re: Pomiary w budynkach wybudowanych w latach 50.
0
Post
autor: MichalG »
W jednoznacznych przepadkach typu bezpiecznik w PEN, gniazdko nad wanną (tak, tak, takie przypadki też mam ), jak ktoś twierdzi, "że w tamtych czasach tak budowano" to powołuję się na konieczność wyższą jaką jest bezpośrednie zagrożenie życia, jeśli delikwent uważa inaczej, to niech mnie poda do sądu. Asertywność to połowa sukcesu.
O przeglądach w budynkach mieszkalnych to mógłbym książkę napisać, albo blog prowadzić
Sprawdzam gniazdko w łazience, podłączam MPI, biiip, napięcie 230V na bolcu!
Upewniam się przełączając do funkcji woltomierza, sprawdzam napięcie między bolcem, a kranem: 235 V
-Co Pani podłącza do tego gniazdka?
-Noo, pralkę.
-I nie czuje nic Pani?
-Eeee, noo, kopie, ale ja o tym wiem.
-I nic nie próbowała Pani z tym zrobić?
- Tak jest już od dawna, myślałam, że to pralka jest zepsuta, wyrzuciłam ją i kupiłam nową, ale ta też kopie, nie wiem, teraz takie dziadowsto produkują...
Pozdrawiam gorąco
Wręcz nakazujemy W sytuacji, kiedy w mieszkaniu są gniazdka z bolcem i tzw "mostkiem zerującym" (zamontowane wskutek rozmaitych remontów i modernizacji ), stosowanie bezpiecznika w PEN jest traktowane jako zagrożenie dla życia. Można by też zasugerować przywrócenie instalacji do stanu, jak ktoś wspomniał na forum, zasady ochrony zastanej, to wtedy użytkownik lokalu niech wyrzuci TV, laptopy, mikrowele, i inne odbiorniki w I klasie ochronności przez okno, pardon, odda do utylizacji.daro1958 pisze:Czy w uwagach zalecacje likwidację zabezpieczenia na przewodzie N? Pozdrawiam
Mam czasami takie przypadki, kiedyś poprztykaliśmy się z inspektorem nadzoru o niehermetyczne gniazdko w łazience, gość uważał, że w czasie budowy nie było takich wymogów, a ja uważałem, że w czasie budowy wogóle nie było gniazdek w łazienkach, potem, wraz z upowszechnieniem pralek domowych, nastąpiła radosna twórczość domorosłych elektryków, a wtedy były już gniazda hermetyczne.Niestety (powtarzam - niestety) może być nawet tak że nasz negatywny protokół zostanie zakwestionowany przez rzeczoznawcę z racji naszej nieznajomości ówczesnych przepisów i zasad wtedy obowiązujących
W jednoznacznych przepadkach typu bezpiecznik w PEN, gniazdko nad wanną (tak, tak, takie przypadki też mam ), jak ktoś twierdzi, "że w tamtych czasach tak budowano" to powołuję się na konieczność wyższą jaką jest bezpośrednie zagrożenie życia, jeśli delikwent uważa inaczej, to niech mnie poda do sądu. Asertywność to połowa sukcesu.
Ciekawa również jest sytuacja, kiedy WLZ jest wymieniony, w układzie TN-S, a w mieszkaniu przechodzi w TN-C, bo takie przypadki też są coraz częściej. Wg przepisów jest to zabronione.A już kardynalnym błędem jest przyrównywanie czy utożsamianie gomółkowskich instalacji z TT, czy zerowania z TN-C, to zupełnie inne światy.
O przeglądach w budynkach mieszkalnych to mógłbym książkę napisać, albo blog prowadzić
Sprawdzam gniazdko w łazience, podłączam MPI, biiip, napięcie 230V na bolcu!
Upewniam się przełączając do funkcji woltomierza, sprawdzam napięcie między bolcem, a kranem: 235 V
-Co Pani podłącza do tego gniazdka?
-Noo, pralkę.
-I nie czuje nic Pani?
-Eeee, noo, kopie, ale ja o tym wiem.
-I nic nie próbowała Pani z tym zrobić?
- Tak jest już od dawna, myślałam, że to pralka jest zepsuta, wyrzuciłam ją i kupiłam nową, ale ta też kopie, nie wiem, teraz takie dziadowsto produkują...
Pozdrawiam gorąco