Forum porusza kwestie związane z zachowaniem jakości oraz problemy eksploatacyjne przy złej jakości energii elektrycznej.
Regulamin forum
Na tym forum głos mogą zabierać tylko profesjonaliści! Zadeklaruj, że jesteś Elektrykiem dołączając do Grupy: Elektrycy lub przejdź na forum Nie jestem elektrykiem. "Grupa Elektrycy"Forum Nie jestem elektrykiem
Sylwester pisze:A ja mam żarówki z dawnej NRD i polskie. Są z lat sześćdziesiątych. Myślę , że wytrzymają jeszcze ze 20 lat. Nie obchodzi ich ,że napięcie się zwiększyło.
Niezależnie, czy prowadzisz własną działalność czy pracujesz na etacie,
ciągła edukacja branżowa to podstawa. Bycie specjalistą w danym temacie pozwala osiągnąć satysfakcję,
uznanie środowiska oraz lepsze wynagrodzenie. Zacznij od czytania książek...
Tak wkręcam je tylko w strategiczne miejsca bo mam ich coraz mniej. Myślę , że jak to obejrzycie to wszystko będzie jasne. [Link jest zablokowany dla Gości. Zaloguj się!]
Wymieniłem właśnie żarówkę po czterech miesiącach świecenia. W piwnicy dalej świeci kupiona za komuny, rosyjska w latach 80-tych.
Przy okazji, kolega prowadzący DG minnymi w zakresie CTV zakupił 7 profesjonalnych monitorów. I dziwnym trafem zaczęły się kłopoty miesiąc po zakończeniu gwarancji. Ostatni padł 5 miesięcy od magicznej daty. Przypadek? Wątpię.
ICE In Case of Emergency, w nagłym wypadku.
Karta Ratownicza
Od czasu do czasu mam poważnych klientów , którzy chcą mieć towar dobrej jakości . Chodziło o lampki w suficie podwieszanym. Odpowiedzieli mi szczerze w hurtowni , że nie mają towaru innego jak chiński. Jeśli chodzi o żarówki rosyjskie to muszą być wysokiej jakości bo w Rosji mają duże podskoki napięcia. Jak robiłem pomiary w konsulacie w Kaliningradzie to mierniki cyfrowe blokowały mi się ze względu na duże podskoki napięcia a żarówki wytrzymywały.
Kiedyś oświetlałem gołębnik zwykłymi żarówkami, potem żarówkami z odbłyśnikiem (żeby światło "szło" w dół, to nie były żarówki grzejne). Zasilanie: wyprowadzony przez ścianę przewód 2x1 mm2, podwieszony na kilku najbardziej nadających się elementach (słupki, itd.) w drodze do gołębnika. Żarówki przepalały się często, średnio raz na miesiąc. Kiedyś rozbierałem starą drukarkę i wyjąłem z niej pierścień ferrytowy dzielony, założyłem go na ten przewód (już blisko gołębnika, odległość od domu ponad 20 m) i nagle żarówki zaczęły przepalać się rzadko, raz, max dwa razy w roku.
Potem przeszedłem na świetlówki kompaktowe, kupiłem sporo po bardzo niskiej cenie, mam zapas jeszcze do dzisiaj, bo bardzo rzadko ulegały uszkodzeniom, a jeżeli już, to mechanicznym (np. zawadziłem głową o oprawę, itp.).