Gwarancja 24-miesięczna jest już mitem !

[elmontjs]

Nadchodzi okres prezentów, często kupujemy urządzenia elektroniczne, AGD myśląc, że jesteśmy konsumentami i chroni nas prawo, co przekłada się na 2-letni okres gwarancji producenta. Aktualnie pomagam rozwikłać sprawę naprawy gwarancyjnej "takiego prezentu" z poprzedniej gwiazdki i jak się okazuje nie jest to takie proste. Wobec powyższego przestrzegam: CZYTAJCIE WARUNKI GWARANCJI, bo to jest dokument na który możemy się powołać żądając naprawy sprzętu - żadna ustawa już nie chroni w tym względzie konsumenta.
"Ustawa z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego" - w której zawarty był obligatoryjny 2-letni okres gwarancji została uchylona i zastąpiona w grudniu 2014 "Ustawą z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta" , a ona już nie reguluje spraw gwarancji ! Zajęto się w niej sprawą zwrotów towarów bez podania przyczyny lub zwrotów ze względu na "niezgodność towaru z umową" - TO NIE JEST GWARANCJA NA NAPRAWĘ USZKODZONEGO URZĄDZENIA.
Kwestię gwarancji porusza aktualnie III dział Kodeksu cywilnego - niestety daje on furtkę dowolnego skracania w/w 2-letniego okresu gwarancji na całe urządzenie, bądź jego składowe. Nieuczciwi producenci, importerzy taniego sprzętu już zacierają ręce, a Rzecznik Praw Konsumenta tylko potwierdzi ich rację .
Oto urywek karty gwarancyjnej tableta (który posłużył mi za przykład):

[Simcode]

Niech koledzy nie myślą że to atak polityczny, ale ta poprzednia formacja po cichu wprowadziła wiele takich rozwiązań w wielu gałęziach gospodarki i przepisach prawa . Wystarczyło zakręcić się za konkretną ustawę i sprawa załatwiona.

[disaster]

Gwarancja nigdy nie była obligatoryjna koledzy.
Gwarancja jest kwestią całkowicie dobrowolną. Gwarant, którym może być producent, importer, sprzedawca może udzielić gwarancji (ba! mogą oni nawet udzielić gwarancji osobno, dając nam trzy odrębne gwarancje) na dowolny okres i na dowolnych warunkach.

To o czym pisze kolega elmontjis to była tak zwana "niezgodność towaru z umową", która zobowiązywała sprzedawcę do określonego zachowania na mocy ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej. Nawiasem mówiąc była ona (ta ustawa) do dupy z kilku powodów:
Po pierwsze określony był w niej jeden termin - 14 dni na odpowiedź na reklamację. Na realizację naprawy/wymiany termin był zdefiniowany jako "odpowiedni" - czyli na świętej Dygdy.
Po drugie istniało domniemanie istnienia wady fabrycznej jedynie przez pierwsze 6 miesięcy od zakupu. Potem to konsument miał udowodnić, że usterka powstała na skutek wady fabrycznej.
Po trzecie - ustawa ta wyłączała odpowiedzialność sprzedawcy wobec konsumenta z tytuły rękojmi z Kodeksu Cywilnego.
A wady to były niejedyne.

Obecna ustawa też cudna nie jest, ale przywraca stan sprzed poprzedniej - t.j. sprzedaż konsumencka jest ponownie objęta KC

Art. 568.

[elmontjs]

Oczywiście można dyskutować o rękojmi, gwarancji czy niezgodności towaru z umową. Faktem jest, że producent w swojej gwarancji może wypisać co chce (prawie co chce ) i nic nie obliguje go do udzielenia 2 letniej gwarancji. Przepisy jakie ma konsument (bez dobrej gwarancji) do egzekwowania naprawy sprzętu, który najnormalniej się zepsuł, działają głównie na linii konsument - sprzedawca (nie producent czy importer). Więc jeżeli nie mamy "dobrej" gwarancji producenta to możemy liczyć się w przyszłości z nieprzyjemnymi przepychankami ze sprzedawcą, z których w końcu rezygnujemy ze względu na niewspółmierną wartość sprzętu do utraconych nerwów i czasu (no chyba , że jest to drogi sprzęt, ale wtedy producenci raczej nie robią przedstawionych wyżej "numerów" z gwarancją).
W przypadku rękojmi (głównym orężu przy egzekwowaniu np naprawy) o której mowa we fragmencie przytoczonym przez kol. Disaster, nie ma określonych terminów usunięcia usterki i jest jeszcze jedno: co, gdy przedsiębiorca (sprzedawca) zlikwidował działalność ? - tak zniknęła niedawno jedna z większych, polskich sieci sprzedających RTV i AGD - część jej punktów handlowych została przejęta przez inną firmę , a teraz ciekaw jestem czy przejmą również obowiązki z tytułu rękojmi? Gdyby była gwarancja producenta - nie byłoby sprawy!
Reasumując, zanim wybierzemy się na zakupy warto zapoznać się też z:
[Link jest zablokowany dla Gości. Zaloguj się!]..

[disaster]

Kolega elmontjs niewątpliwe ma rację.
Dobra gwarancja producenta jest wartością dodaną, która jest bezcenna.
Zresztą po długości gwarancji producenta (a często jest to 36, albo nawet 60 miesięcy) można też zorientować się co nieco o jakości sprzętu.
Warto też pamiętać, że większość gwarancji jest w tym momencie realizowana w systemie drzwi do drzwi i taka realizacja gwarantuje najszybsze załatwienie sprawy - nie ma sensu wozić sprzętu do sprzedawcy, bo to wydłuża czas naprawy.
Po obecności sensownej gwarancji drzwi do drzwi można rozróżnić renomowanego producenta od składacza chińskiego badziewia.

A co do upadłości - co do zasady sprzedawca odpowiada nawet po zamknięciu działalności gospodarczej. Ale to już długa i kręta droga. Zazwyczaj skórka nie warta wyprawki.

[elmontjs]

Odświeżę temat, bo zauważyłem, że przedsiębiorcy w obliczu gwarancji stali się już najprawdziwszymi jeleniami !
Kupujecie, czajnik , odkurzacz, ekspres itp. na fakturę do firmy (w żadnym wypadku nie do celów komercyjnych) a jak się zepsuje po kilku dniach, czekają was wydatki na naprawę albo ...elektrośmieć. Poniżej zapis z gwarancji. I tu nie zawaham się podać marki producentów, bo to żadna reklama, no chyba, żeby omijać! Uwaga na BOSCH, SIEMENS, ELEKTROLUX (znajde inne to dopiszę). Czy takie zapisy w warunkach gwarancji świadczą o jakości produktów, wykręcaniu się producentów przed odpowiedzialnością? ... odpowiedzcie sobie sami.
Cały świat oszalał na punkcie odpadów, ich segregacji, możliwości naprawy, żeby nie tworzyć elektrośmieci a ci najważniejsi w tym procesie - producenci- mają to ...gdzieś, niech segregują "szaraki"

[witek17]

Sądzę, że te zastrzeżenia są całkiem logiczne. Teraz produkuje się sprzęt, który ma planowo (bez cudzysłowu) zepsuć się niedługo po okresie gwarancji. To nie jest żart. W gospodarstwie domowym taki odkurzacz pracuje powiedzmy dwie godziny tygodniowo (zapewne przesadziłem) i jest to zmierzone na podstawie wielu ankiet producenta. Wyobraźmy sobie, co czeka ten odkurzacz po zakupieniu przez hotel - ciężka orka przez 8 godzin dziennie, pięć, albo sześć dni w tygodniu. Zdechnie jak nic, długo przed upływem okresu gwarancji, a to na pewno nie zadowoli producenta.

[luka2nd]

Niby producenci chronią się przed profesjonalnym wykorzystaniem urządzeń nieprzeznaczonych do pracy ciągłej, ale ten przepis jest wykorzystywany na każdym kroku. Kiedyś zlecono mi opracowanie kilku projektów budowlanych na domki, więc stwierdziłem że kupię sobie drukarkę A3, żeby nie płacić za drukarnię, bo kolorowe wydruki są dość drogie. Zamówiłem drukarkę przez internet, miała być na czwartek. W czwartek dostałem smsa, że ktoś się pomylił na magazynie i moja drukarka pojechała na drugi koniec Polski. Na infolinii nikt nie był w stanie powiedzieć mi, kiedy dostanę zamówiony sprzęt - jedna pani obiecała oddzwonić, ale tego nie zrobiła. Ostatecznie drukarkę dostałem w poniedziałek, a wydruki i tak zrobiłem w drukarni, bo nie mogłem czekać. A reklamacji na burdel w sklepie złożyć nie mogłem, bo kupiłem na fakturę. Nie napiszę nazwy sklepu, ale to ten żółto-czarny z bardzo irytującymi reklamami, w których Marian kupuje Barbarze siedem laptopów i cztery smartfony tygodniowo.

[elmontjs]

Panowie, ale ja nie mówię o komercyjnym wykorzystaniu sprzętu. Przysłowiowy odkurzacz do utrzymania czystości w biurze nie cierpi bardziej niż w mieszkaniu. Rozumiem poprzednie ograniczenia, które dalej są utrzymane u niektórych producentów, czyli ograniczenie gwarancji do 12-tu miesięcy na artykuły zakupione na fakturę (bo jednaj jest ryzyko intensywniejszej eksploatacji), jednak całkowite wyłączenie odpowiedzialności producenta za swój produkt nazwę już po imieniu ... draństwo!
Ale cóż, sam kiedyś (w pierwszym poście) napisałem: CZYTAJCIE WARUNKI GWARANCJI!

[witek17]

Jeden elektryk odkurzy biuro, drugi zabije łożyska i komutator codziennym odkurzaniem pyłu po regipsach. Niejeden odkurzacz, w tym także profesjonalny, poległ w ten sposób.
Dołączam się do apelu Kolegi elmonts. Nie tylko czytajcie gwarancje, wszystkie umowy czytajcie i starajcie się zrozumieć, to bardzo ważne. Połowa tematów na tym forum dotyczy aspektów prawnych Waszej działalności.