Żyła ż/z to wciąż czarna magia

Elektryk myli się dwa razy, po raz pierwszy pomylił się podczas wyboru zawodu :) W tym miejscu prezentujemy przykłady, z którymi warto się zapoznać ale zdecydowanie nie polecamy naśladować.
Regulamin forum
Na tym forum głos mogą zabierać tylko profesjonaliści! Zadeklaruj, że jesteś Elektrykiem dołączając do Grupy: Elektrycy lub przejdź na forum Nie jestem elektrykiem.
"Grupa Elektrycy" Forum "Nie jestem elektrykiem"
luka2nd
Elektryk Aktywny
Elektryk Aktywny
Posty: 787
Rejestracja: pt paź 12, 2012 16:53
Lokalizacja: Szczecin

Żyła ż/z to wciąż czarna magia

0
Post autor: luka2nd »

RCD w tym wypadku wprowadza zagrożenie porażenia prądem. Jeżeli jakimś cudem zadziała, albo ktoś go ręcznie otworzy, urządzenie zostaje odłączone od toru PE.

Post Reklama Szkolenia PROTON+ » dostępny teraz

Zobacz szkolenie PROTON+ Profesjonalne protokołowanie. Szkolenie jest w formie materiału wideo pokazującego praktyczną pracę z programem. Cały materiał to około 3 godziny praktycznych ćwiczeń. zobacz i zapisz się teraz...
ISE.pl/szkolenia
Ekspert
Ekspert
Rejestracja:sob kwie 03, 1999
Lokalizacja: Kraków
Awatar użytkownika
elmontjs
Ekspert
Ekspert
Posty: 2892
Rejestracja: pn maja 31, 2010 15:36
Lokalizacja: Trzebinia

Żyła ż/z to wciąż czarna magia

0
Post autor: elmontjs »

luka2nd pisze: śr kwie 17, 2019 18:57 RCD w tym wypadku wprowadza zagrożenie porażenia prądem. Jeżeli jakimś cudem zadziała, albo ktoś go ręcznie otworzy, urządzenie zostaje odłączone od toru PE
To bardzo słuszna uwaga , jednak w przypadku tego zakładu ryzyko pozbawienia korpusu silnika ochrony jest minimalne. Charakter urządzeń -pompy, sieć rurociągów tworzy coś co nazwałbym "naturalnym układem połączeń wyrównawczych" - oczywiście to nie uznana ochrona przeciwporażeniowa.
Jednak ta różnicówka (ze zdjęcia) ma ograniczone szanse zadziałania przy takim połączeniu; można tylko liczyć , że prąd uszkodzenia częściowo odpłynie tym "naturalnym układem połączeń wyrównawczych" i będzie to wartość pozwalająca na zadziałanie RCD.
Człowiek uczy się całe życie i ...
a-w
Rozmówca
Rozmówca
Posty: 141
Rejestracja: wt cze 29, 2010 22:23

Żyła ż/z to wciąż czarna magia

0
Post autor: a-w »

Nadal trudno mi zrozumieć, jakim cudem ten obwód daje się załączyć. Wszyscy chyba mieli do czynienia z przypadkiem, gdy N za różnicówką połaczymy z potencjałem ziemi. Przecież wybija natychmiast. A tutaj właśnie z taką sytuacją mamy do czynienia - dolny zacisk N róznicówki jest przez żółto-zieloną żyłę połączony w silniku z potencjałem ziemi
Awatar użytkownika
elmontjs
Ekspert
Ekspert
Posty: 2892
Rejestracja: pn maja 31, 2010 15:36
Lokalizacja: Trzebinia

Żyła ż/z to wciąż czarna magia

0
Post autor: elmontjs »

a-w pisze: czw kwie 18, 2019 12:14 Nadal trudno mi zrozumieć, jakim cudem ten obwód daje się załączyć ...

Rozumiem o czym piszesz, ale w tym wypadku nie ma "zwarcia" między N a PE, tutaj przewód ochronny przewleczono przez tor N róznicówki a sam N w zasilaniu silnika 400V w trójkącie jest niepotrzebny. A w zasadzie, patrząc od strony zasilania , to N podpięto do styku PE silnika.
Przeanalizuj poniższy rysunek (taki stan jest na zdjęciu) i zobaczysz, że tutaj nie ma jak powstać prąd różnicowy. Mało tego, gdy nastąpi uszkodzenie izolacji któregoś z uzwojeń, to prąd uszkodzenia będzie płynął przez RCD, przez tor N i dalej wypadkowa będzie wynosiła 0 - róznicówka wciąż nie zadziała i pozostanie załączona.
Załączniki
silnik.jpg
silnik.jpg (22.11 KiB) Przejrzano 5799 razy
Człowiek uczy się całe życie i ...
Awatar użytkownika
paul0
Elektryk zadeklarowany
Elektryk zadeklarowany
Posty: 452
Rejestracja: ndz kwie 15, 2007 0:02
Lokalizacja: TYCHY

Żyła ż/z to wciąż czarna magia

0
Post autor: paul0 »

Prad róznicowy w tym przypadku nie popłynie jeśli silnik (jego korpus i wirnik) jest odizolowany od ziemi i innych uziemionych elementów, a jest połączony tylko z przewodem N, i izolacja silnikaq jest w dobrym stanie. Jeśli silnik np. stoi na uziemionej konstrukcji, jest połączony wałem z uziemioną maszyna i którekolwiek z tych połączeń mechanicznych ma małą rezystancję to zawsze popłynie jakis prąd różnicowy od przewodu N do ziemi poprzez te połączenia. Przewód N często jest na innym potencjale niż ziemia, jest to niewielka różnica, ale wystarczy do wymuszenia przepływu prądu, który wyzwoli RCD. W jednym z zakładów w Tychach był taki przypadek - nechlujnie podłączone silniki pomp od obiegu chłodzenia maszyn, przewody N przyłączone do zacisków PE silników. Skutek był taki, że losowo wyzwalał wyłącznik RCD, okazało się że w okresie gdy była większa wilgotnośc RCD wyzwalał częściej. Pompy stały na metalowym stojaku, który stał na betonowej posadzce. Instalacje wody chłodzącej były wykonane z rur PP.
Po naprawie tego układu (w tym podłączenie przewodów PE do zacisków PE silników, odłączenie przewodów N od zacisków PE silników, podłączenie stojaka i pomp do przewodu (bednarki) instalacji wyrównawczej) problem się skończył.
ODPOWIEDZ