Coronavirus a praca jako elektryk-2
- Michał.Dziedzic
- Elektryk zadeklarowany
- Posty: 36
- Rejestracja: czw wrz 17, 2020 14:08
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Coronavirus a praca jako elektryk-2
Tak, a potem jedziesz do takiego i się okazuje, że przy gniazdku 3cm odizolowanego przewodu w ścianie, bo Pan chciał sam zrobić bo to nic trudnego... tylko jakoś dziwnie ściana prądem kopie w łazience gdy jest wilgotno...
Niezależnie, czy prowadzisz własną działalność czy pracujesz na etacie,
ciągła edukacja branżowa to podstawa. Bycie specjalistą w danym temacie pozwala osiągnąć satysfakcję,
uznanie środowiska oraz lepsze wynagrodzenie. Zacznij od czytania książek...
- ISE.pl
- Ekspert
- Rejestracja:sob kwie 03, 1999
- Lokalizacja: Kraków
-
- Czytelnik
- Posty: 1
- Rejestracja: pn sty 25, 2021 18:27
- Kontakt:
Coronavirus a praca jako elektryk-2
Nic na to nie poradzisz. Jak ludzie kasy nie mają bo siedzą w domach to szukają każdego sposobu aby zaoszczędzić. Szukają sami na różnych stronach [Link jest zablokowany dla Gości. Zaloguj się!] lub forach jak naprawić i próbują. Dopiero wesoło to będzie jak dalej będą przeciągać tą epidemię.
Ostatnio zmieniony pn sty 25, 2021 18:41 przez opornik, łącznie zmieniany 1 raz.
Coronavirus a praca jako elektryk-2
Ludzie korzystają coraz częściej z usług elektryków, hydraulików i innych fachowców na zasadzie fuchy. Elektrycy z utrzymania ruchu często po godzinach dorabiają usuwając awarie u pracowników zakładów w których pracują, i u znajomych. Podobnie inni technicy - hydraulicy, mechanicy, gazownicy. Wynika to z coraz gorszych realnych zarobków i z tego, że na usługi firm wielu osób nie stać, a i też z tego, ze wiele firm zatrudnia pracowników z Ukrainy, gdzie jest niska kultura techniczna i często jakość ich usług przez to jest gorsza niż jakość usług techników z utrzymania ruchu.
Sam miałem taką sytuację - poprawiałem instalację fotowoltaiczną po firmie, która zatrudniała ukraińców. Przewody były odizolowywane poprzez nacinanie nożem, tak, że była nacięta żyła (ostro, nożem nacinali pod kątem prostym do żyły). Po upaleniu jednego z przewodów konieczne było poprawienie wszystkich połączeń, na szczęście końcówki przewodów były na tyle długie, że dało się je ponownie obrobić, oraz obyło się bez spalenia falownika.
Gdyby to upalenie dotyczyło przewodu N a nie L to falownik mógłby pójść z dymem.
Ponadto aparaty najtańsze, badziew, który bym się wstydził założyć na prowizorce typu baraki na budowie, które po roku są demontowane.
Coronavirus obecnie służy jako wymówka do olewania klienta i petenta i do nic nie robienia.
Obostrzenia są nieadekwatne do zagrożenia, wiecej z nich szkody niż pożytku. Wirus może 5 razy groźniejszy od grypy, a obostrzenia jakby to była dżuma albo inna zaraza z 90% śmiertelności, a media tylko straszą.
"Włączam internet: koronawirus, włączam TV: koronawirus, właczam radio: koronawirus, otwieram gazetę: koronawirus, i aż się boję otworzyć konserwę!"
Sam miałem taką sytuację - poprawiałem instalację fotowoltaiczną po firmie, która zatrudniała ukraińców. Przewody były odizolowywane poprzez nacinanie nożem, tak, że była nacięta żyła (ostro, nożem nacinali pod kątem prostym do żyły). Po upaleniu jednego z przewodów konieczne było poprawienie wszystkich połączeń, na szczęście końcówki przewodów były na tyle długie, że dało się je ponownie obrobić, oraz obyło się bez spalenia falownika.
Gdyby to upalenie dotyczyło przewodu N a nie L to falownik mógłby pójść z dymem.
Ponadto aparaty najtańsze, badziew, który bym się wstydził założyć na prowizorce typu baraki na budowie, które po roku są demontowane.
Coronavirus obecnie służy jako wymówka do olewania klienta i petenta i do nic nie robienia.
Obostrzenia są nieadekwatne do zagrożenia, wiecej z nich szkody niż pożytku. Wirus może 5 razy groźniejszy od grypy, a obostrzenia jakby to była dżuma albo inna zaraza z 90% śmiertelności, a media tylko straszą.
"Włączam internet: koronawirus, włączam TV: koronawirus, właczam radio: koronawirus, otwieram gazetę: koronawirus, i aż się boję otworzyć konserwę!"
- Michał.Dziedzic
- Elektryk zadeklarowany
- Posty: 36
- Rejestracja: czw wrz 17, 2020 14:08
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Coronavirus a praca jako elektryk-2
No dokładnie

Idąc dalej w tym kierunku o którym wspominasz:
Znajomi jak wiedzą, że jesteś elektryk, który ma pojęcie to zawsze pytają i polecają dalej

Coronavirus a praca jako elektryk-2
Zakładanie małej firmy w tym kraju nie ma sensu. Przerost biurokracji i niestabilne, nielogiczne i wewnętrznie sprzeczne prawo, którego jest za dużo i dochodzi do absurdów gdzie jedna ustawa przeczy innej oraz działania urzędów w kierunku utrudniania wszystkiego powodują to, że nawet mała firma musiała by mieć dywizje prawników żeby przetrwać. Covid to pretekst do kolejnych szykan i utrudnień z strony urzędasów. A drobne prace to lepiej bez papierów na fuchy robić, niż użerać się z urzędasami i biurokracją. Zdarza się, że pracownicy z utrzymania ruchu robią na fuchy po budowach małych obiektów nie tylko mieszkalnych całe instalacje, nie tylko elektryczne.
W zakładzie produkcyjnym tokarz-frezer z utrzymania ruchu stwierdził: "Dzień bez fuchy to dzień stracony"
W zakładzie produkcyjnym tokarz-frezer z utrzymania ruchu stwierdził: "Dzień bez fuchy to dzień stracony"
Coronavirus a praca jako elektryk-2
Spoko [Link jest zablokowany dla Gości. Zaloguj się!] to delta elektro, od dłuższego czasu w większości się w niej zaopatruję, nie zauważyłem tu jakichś szalonych zmian cen, zobaczymy co będzie w tym roku przy tej inflacji...
Ostatnio zmieniony wt sty 04, 2022 12:40 przez opornik, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Kolego, nie żartuj.
Powód: Kolego, nie żartuj.