Pozwolę sobie odpowiedzieć, gdyż niektóre z Pana tez wydają się być dość niebezpieczne, zwłaszcza dla potencjalnych inwestorów bez przygotowania merytorycznego, jak i niezbyt doświadczonych wykonawców poszukujących wiedzy na forum.
1. To czy Pana instrukcje przekonują czy nie jest drugorzędne. Moduły fotowoltaiczne - jak prawie każdy produkt stosowany w budownictwie - muszą być dopuszczone do obrotu na rynku UE (deklaracja CE). Deklaracja obejmuje ich zastosowanie zgodnie z udostępnianą przez wytwórcę lub dystrybutora dokumentacją. Montując je niezgodnie z tą dokumentacją wykorzystujemy produkt (moduł) niezgodnie z warunkami które producent objął deklaracją. Zdejmuje to z producenta odpowiedzialność za wiele przykrych dla inwestora zdarzeń które mogą z produktem mieć związek, a przekłada tą odpowiedzialność na wykonawcę instalacji lub inwestora (jeśli nie zawarł z wykonawcą sensownej umowy). Dotyczyć to może zarówno roszczeń gwarancyjnych jak i odpowiedzialności za skutki wypadków lub katastrof. Pierwszą rzeczą którą ustalał będzie rzeczoznawca jest zgodność wykonania instalacji z warunkami użytkowania lub instrukcjami producentów i zgodność z projektem - jeśli taki istnieje.
2. Nie bardzo wiem co rozumie Pan przez wiedzę techniczną skoro z dyskusji wykluczył Pan normy - które właśnie powszechnie są uznawane za powszechnie uznane zasady wiedzy technicznej.
3. Nie jest prawdą że istnieje obowiązek budowy uziomów fundamentowych.
Zapis w odnośnym Rozporządzeniu na ten temat brzmi:
"184.1. Jako uziomy instalacji elektrycznej należy wykorzystywać metalowe konstrukcje budynków, zbrojenia fundamentów oraz inne metalowe elementy umieszczone w niezbrojonych fundamentach stanowiące sztuczny uziom fundamentowy.
2. Dopuszcza się wykorzystywanie jako uziomy instalacji elektrycznej metalowych orzewodów sieci wodociągowej, pod warunkiem zachowania wymagań Polskiej Normy dotyczącej uziemień i przewodów ochronnych oraz uzyskania jednostki eksploatującej tę sieć."
Obowiązek taki istnieje zatem jeśli fundament jest zbrojony - co wynika z wymagań konstrukcyjnych dla samego fundamentu. W domach jednorodzinnych - stanowiących niewielkie obciążenie konstrukcyjne fundamentu - tego zbrojenia być nie musi.
Zgadzam się oczywiście że uziom taki jest dobry, niezawodny i trwały.
4. Napisał Pan:
. Kto to tak traktuje? Nie znam żadnego gremium które podpisałoby się pod taką tezą. A ponadto co to znaczy że prawo budowlane się nie przyjęło? To nie jest zwyczaj czy moda która może się przyjąć czy nie. Inną kwestią jest jego przestrzeganie, ale to już w dużej mierze zależy od inwestora. Jeśli sam nie ma kwalifikacji, to może to zlecić komuś kto takie ma - niezależnie od tego czy jest to obowiązkowe czy nie. Oczywiście to kosztuje - ale może w ostatecznym rozrachunku okazać się że kosztuje mniej niż brak takiego nadzoru.A dlaczego domki traktujemy jako odrębną kategorię? Ano dlatego, że tam prawo budowlane się nigdy nie przyjęło.
5.
To co ma zrobić instalator, powinna określać umowa lub zlecenie. I obie strony powinny być zainteresowane jej istnieniem i przejrzystością. Dotyczy to zarówno instalatora instalacji PV, instalacji grzewczej czy anteny satelitarnej. Każdy z nich musi swoje zadanie wykonać zgodnie z przepisami i wiedzą techniczną ale w obszarze i zakresie który ustalony jest w umowie. Żaden z nich nie ma obowiązku sprawdzania - w czynie społecznym - czy cała pozostała konstrukcja i instalacje obiektu budowlanego wykonane są prawidłowo, bo i nie musi mieć po temu wiedzy.A co robią instalatorzy PV. Panele na dach, falownik na ścianę ładna skrzyneczka z SPD, a reszta niech płonie.
Instalator anteny satelitarnej nie będzie analizował ochrony odgromowej obiektu - chyba że zgodził się na to w umowie. Za prawidłowe utrzymanie obiektu budowlanego - wraz z tym czy wszystkie instalacje są wykonane prawidłowo i są wzajemnie kompatybilne - odpowiada właściciel - nieważne czy o tym wie czy nie.
Dlatego proszę Państwa, czy jesteśmy wykonawcami robót czy inwestorami - zadbajmy aby przedmiot robót, ich zakres i obowiązki stron były jednoznacznie określone w umowie lub zleceniu. To zapewnia bezpieczny sen obu stronom a także - w przypadku słabo przygotowanych inwestorów - pokazuje im, że oprócz naszych robót - po to aby wszystko było dobrze - muszą wykonać (zlecić) jeszcze inne roboty, których nie ma w naszym zakresie.