Nie złom, tylko fuszerka.matuesz94 pisze: ↑wt maja 04, 2021 7:38 Oczywiście że bez projektu ma być szybko i następne. Szkoda że nie mogę napisać więcej bo obcięło ponad połowę tekstu. Czytając to forum wychodzi na to że 90 procent instalacji elektrycznej w Polsce to złom. Projekt do budżetowej instalacji pv wtedy nie jest już tanio.
Składa się na to cały szereg przyczyn. Braki w edukacji, fikcyjne egzaminy, upadek autorytetu SEPów, wynagrodzenia dla szeregowych elektryków, brak nadzoru, chaos prawny, itd. itp.
OC mam tak czy inaczej - polecam każdemu od kogo potencjalnie zależy czyjeś życie. Nie zauważyłem za to, żeby przynależność do izby wnosiła za wiele do mojego życia.
Ogólnie to elektrycy nie lubią "leśnych dziadków", którzy UB "zrobili" zaraz po technikum i to był ostatni moment, kiedy uczyli się czegokolwiek w życiu. Niestety zmieniają się techniki, narzędzia, przepisy etc. a niektórzy inspektorzy nadal nie nauczyli się współczesnej terminologii typu TN-C.
Wszystkie produkty są teraz made in PCR. Nawet jeśli jako całość są made in germany, to podzespoły i tak są z PCR. Nie należy deprecjonować Chińczyków. Jeśli odpowiednio się za produkt zapłaci, to otrzymuje się produkt najwyższej klasy.
Biegli są zazwyczaj brani z "łapanki" i w zasadzie nieusuwalni. Zawsze można znaleźć innego, który wyda przeciwną opinię. Poza tym nie ma w zasadzie odpowiedzialności karnej za błędy w wykonawstwie. Dość przytoczyć historię dwóch Panów emerytów gazowników - pomiarowców, co protokoły dla bloków pisali na kanapie w mieszkaniu jednego z nich. Dziewczyna zginęła zaczadzona, a sąd wydał wyroki w zawieszeniu z zakazem wykonywania zawodu na bodaj rok i 3 lata.
Umowa, faktura, zapłata.
Jak się robi na gębę i bez faktury to się często robi za darmo. Jak się wzięło usługi fachowca bez faktury, to się często płaci drugi raz.
W budowlance w Polsce VAT się nie przyjął tak samo jak prawo budowlane.
PRAWDA. Dodam do tego pomiary elektryczne w mieszkaniach w blokach po 25 zł za lokal.
1 dzień i 200 mieszkań odhaczonych.
Szczerze? Dla nie wykonawstwo to takie trochę bagno. Owszem da się skakać od kępki do kępki, ale zawsze się przy tym ubłocisz.
Prawo przetargowe premiuje bylejakość.