Po podłodze w peszlach czy po ścianach?
Regulamin forum
Na tym forum głos mogą zabierać tylko profesjonaliści! Zadeklaruj, że jesteś Elektrykiem dołączając do Grupy: Elektrycy lub przejdź na forum Nie jestem elektrykiem.
"Grupa Elektrycy" Forum Nie jestem elektrykiem
Na tym forum głos mogą zabierać tylko profesjonaliści! Zadeklaruj, że jesteś Elektrykiem dołączając do Grupy: Elektrycy lub przejdź na forum Nie jestem elektrykiem.
"Grupa Elektrycy" Forum Nie jestem elektrykiem
- Luna.Vulpo
- Elektryk zadeklarowany
- Posty: 161
- Rejestracja: wt maja 18, 2021 22:51
Po podłodze w peszlach czy po ścianach?
Przewody do gniazdek w klasycznej metodzie powinny iść górą od puszki do puszki i schodzić na dół do gniazdek. Drugi sposób to w peszlach po podłodze.
Jeszcze jest taki, że od gniazdka do gniazdka na poziomie gniazdek, gdzie puszka jest zintegrowana z gniazdkiem.
Chciałbym poprosić was o opinie na temat tych metod (klasyczna, podłogowa i zintegrowana) wady zalety z punktu widzenia wykonania jak i eksploatacji.
A może jeszcze są jakieś?
Jeszcze jest taki, że od gniazdka do gniazdka na poziomie gniazdek, gdzie puszka jest zintegrowana z gniazdkiem.
Chciałbym poprosić was o opinie na temat tych metod (klasyczna, podłogowa i zintegrowana) wady zalety z punktu widzenia wykonania jak i eksploatacji.
A może jeszcze są jakieś?
Niezależnie, czy prowadzisz własną działalność czy pracujesz na etacie,
ciągła edukacja branżowa to podstawa. Bycie specjalistą w danym temacie pozwala osiągnąć satysfakcję,
uznanie środowiska oraz lepsze wynagrodzenie. Zacznij od czytania książek...
- ISE.pl
- Ekspert
- Rejestracja:sob kwie 03, 1999
- Lokalizacja: Kraków
Po podłodze w peszlach czy po ścianach?
Standardem jest montaż bezpuszkowy i bliżej nieokreślone trasy najkrótsze 
A tak na serio:
Puszki na górze - estetyka mocno cierpi (wieczek nie wolno zakrywać tynkiem, gipsem, etc.) schodzi dużo przewodów.
Przewody w podłodze, łączenia pod osprzętem - najsensowniej, pod warunkiem że się je położy blisko terminu wylewek. Jak murarz spartoli utwardzenie gruntu i podłoga siądzie to nie fajnie.
Przewody na wysokości gniazdek? W nowych instalacjach nie spotkałem, chyba że puszki w suchych tynkach, ale to zazwyczaj widuje się bliżej nieokreślone trasy najkrótsze

A tak na serio:
Puszki na górze - estetyka mocno cierpi (wieczek nie wolno zakrywać tynkiem, gipsem, etc.) schodzi dużo przewodów.
Przewody w podłodze, łączenia pod osprzętem - najsensowniej, pod warunkiem że się je położy blisko terminu wylewek. Jak murarz spartoli utwardzenie gruntu i podłoga siądzie to nie fajnie.
Przewody na wysokości gniazdek? W nowych instalacjach nie spotkałem, chyba że puszki w suchych tynkach, ale to zazwyczaj widuje się bliżej nieokreślone trasy najkrótsze

- Luna.Vulpo
- Elektryk zadeklarowany
- Posty: 161
- Rejestracja: wt maja 18, 2021 22:51
Po podłodze w peszlach czy po ścianach?
Nie wiem czy dobrze się wyraziłem. Chodzi o montaż na tzw. głębokie puszki. Gdzie puszka gniazdka jest też puszką rozgałeziającą.
Widziałem takie cóś w budownictwie wielorodzinnym w "normalnym" tynku gipsowym.
Jak rozumiem, głos za ułdadaniem w podłodze?
A jak jest izolacja styropianem pod podłogą na 10-20cm a na to jastrych z ogrzewaniem podłogowym to też? wtedy pod styropian czy na? bo jastrych na podłogówkę to 5-7cm to na kable w podłodze dodatkowe 5cm jastrychu?
Ostatnio zmieniony sob cze 26, 2021 11:57 przez Luna.Vulpo, łącznie zmieniany 1 raz.
Po podłodze w peszlach czy po ścianach?
Gniazda najlepiej kablować w przelocie, tzn. jeden przewód wchodzi a drugi wychodzi. W ten sposób o wiele wygodniej podłączać osprzęt, sama instalacja jest też dużo bardziej przejrzysta.Luna.Vulpo pisze: ↑pt cze 25, 2021 17:02Nie wiem czy dobrze się wyraziłem. Chodzi o montaż na tzw. głębokie puszki. Gdzie puszka gniastka jest też puszką rozgałeziającą.
Widziałem takie cóś w budownictwie wielorodzinnym w "normalnym" tynku gipsowym.
- Luna.Vulpo
- Elektryk zadeklarowany
- Posty: 161
- Rejestracja: wt maja 18, 2021 22:51
Po podłodze w peszlach czy po ścianach?
Przewody układasz na betonie, na to izolacja i wylewka.
Same przewody najlepiej wpakować do wzmocnionego peszla, coby przed dokończeniem podłogi nic mu się złego nie stało.
Jak zwymiarować przekroje w takiej sytuacji kolega powinien wiedzieć, a jak kolega nie wie, to niech sobie doczyta.
ps. co to są gniastka?
Same przewody najlepiej wpakować do wzmocnionego peszla, coby przed dokończeniem podłogi nic mu się złego nie stało.
Jak zwymiarować przekroje w takiej sytuacji kolega powinien wiedzieć, a jak kolega nie wie, to niech sobie doczyta.
ps. co to są gniastka?
- Luna.Vulpo
- Elektryk zadeklarowany
- Posty: 161
- Rejestracja: wt maja 18, 2021 22:51
Po podłodze w peszlach czy po ścianach?
czyli odpowiednio podciąć styropian? no i trzeba trzymać dobre promienie zginania, by dało się wymienić przewód.
To samo co gniazda


Po podłodze w peszlach czy po ścianach?
Jeśli myślisz że kiedykolwiek cokolwiek wymienisz w rurze karbowanej to jesteś niepoprawnym optymistą 

- Luna.Vulpo
- Elektryk zadeklarowany
- Posty: 161
- Rejestracja: wt maja 18, 2021 22:51
Re: Po podłodze w peszlach czy po ścianach?
Może trochę tak.
Ale pomijając aspekt wymiany to jeszcze mam pytania do sposobu układania. Arot? jaka średnica 5cm, 3cm? peszel? przekrój?
Pod ścianą czy środkiem? Przechodzić przez drzwi pod progiem, czy kuć przez ścianę.
Pisałem podsumowanie w podobnym temacie: viewtopic.php?p=157432#p157432 jednak tam w wątku padło tylko, że w rurę o przekroju 50 wchodzi w delikatny sposób bez użycia siły ( w tym uszkodzenia izolacji ) około 5 szt. przewodów YDY 3x2,5
Ktoś z was ma wypracowane standardy? bo na normy raczej nie ma co liczyć

Re: Po podłodze w peszlach czy po ścianach?
standardów też nie ma - bo wszystko zależy od sytuacji - jak peszel/rura zagnieciona przy zalewaniu podłogi to nic nie wejdzie, czy też jak ma zakręty 90 stopni bo tak ładnie wyglądało. Zaś prosty odcinek może faktycznie przyjąć kilka przewodów. Na pewno tez jest całkiem inaczej jak dociągasz , bo wtedy się wszystko kręci i mniej można dociągnąć iż na raz wszystko zaciągać.
Co do wymiany w rurze karbowanej - to wychodzi się z założenia że lepiej mnieć szansę niź jej nie mieć zalewając sam kabel - ale oczywiście jest to loteria.
Co do wymiany w rurze karbowanej - to wychodzi się z założenia że lepiej mnieć szansę niź jej nie mieć zalewając sam kabel - ale oczywiście jest to loteria.