Więc delikatnie mówiąc, między rokiem 2006 (rokiem datowanie opracowania dr Musiała i stanem reprezentowanej w tym wątku przez ciebie wiedzy) a rokiem 2017 na ktory się powołujesz była jeszcze aktualizacja normy 60364-4-41 w 2009r,, która ci umknęła. W niej nastąpił nowy podział środków ochrony przeciwporażeniowej, wprowadzono nowe nazewnictwo i trzeba te lekcje odrobić.
Wracając do tematu wątku stosowanie RCD dla urządzeń przyłączonych trwale do instalacji a zwłaszcza obsługiwanych przez laików nijak nie kłuci się z w/w normą i rozporządzeniem a wręcz je wypełnia, przy tym jedynie podnosi bezpieczeństwo eksploatacji wprowadzając ochrone przeciwpożarową i przeciwporażeniową uzupełniającą. Przykładem jest tutaj wałkowana "indukcja".
Zapis w rozporządzeniu jest absurdalny i wszyscy o tym wiedzą, ale jest. Wiadomo, że są urządzenia, części instalacji, które powinny być zasilone bez zastosowania różnicowki, są też urządzenia, które najnormalniej nie będą pracować zabezpieczone wyłącznikiem RCD, bo jest to technicznie niemożliwe. Z mojego doświadczenie są to choćby kompensatory mocy biernej. Dlatego kluczowym staje się projekt.