3 przewody w pokojach a w łazience 2 z zerowaniem. Robienie porządku i przygotowanie pod RCD/RCBO
Regulamin forum
Jeżeli nie jesteś elektrykiem zadaj pytanie tutaj. Dyskusja na innych forach wymaga odpowiedniego przygotowania zawodowego. Zalecenie aby wezwać Elektryka z uprawnieniami zawsze wynika z troski o Twoje bezpieczeństwo. Jeżeli nie rozumiesz tego co robisz - nie ryzykuj życia!
Jeżeli nie jesteś elektrykiem zadaj pytanie tutaj. Dyskusja na innych forach wymaga odpowiedniego przygotowania zawodowego. Zalecenie aby wezwać Elektryka z uprawnieniami zawsze wynika z troski o Twoje bezpieczeństwo. Jeżeli nie rozumiesz tego co robisz - nie ryzykuj życia!
3 przewody w pokojach a w łazience 2 z zerowaniem. Robienie porządku i przygotowanie pod RCD/RCBO
0
Post
autor: adbr »
Dzień dobry,
z góry zaznaczam że nie będę naprawiał instalacji sam tylko szukał elektryka, ale chcę wiedzieć na co zwracać uwagę żeby było bezpiecznie i porządnie. Obecna instalacja też została wykonana przez kogoś określającego się jako elektryk, a wydaje mi się że nie jest dobrze. Będę wdzięczny za potwierdzenie czy moje obawy są słuszne czy nie i czy dobrze mi się wydaje co trzeba zrobić.
Wprowadziłem się do mieszkania z rynku wtórnego z początku lat '90. Rozdzielnia ma datę instalacji 2010. W środku widać, że instalacja niby jest trójprzewodowa. Jest miejsce tylko na 6 modułów, jedno wolne i wystaje kawałek zaizolowanej szyny. Brak RCBO czy RCD. Myślałem żeby zainstalować, ale skoro nie ma, no to pewnie musi być coś na rzeczy.
Zacząłem sprawdzać gniazdka i punkty oświetleniowe w pokojach. Wszędzie dochodzą po trzy przewody. Sprawdziłem multimetrem czy bolce gniazdek w pokojach mają połączenie z metalową obudową rozdzielni (jest do niej przykręcony przewód PE) i mają. Podobnie z obwodami oświetleniowymi. Tylko tyle jestem w stanie sprawdzić sam.
Sprawdziłem łazienkę. Po przyłożeniu do bolca Fazer zaczyna brzęczeć... (ale ciszej niż po przyłożeniu do fazy). Otworzyłem gniazdka w łazience i nie jest dobrze.
-Do jednego doprowadzone tylko dwa przewody i zerowanie (brązowym kablem żeby było śmieszniej).
-Do drugiego doprowadzone 2 przewody oraz dodatkowe 3 przewody, ale PE jest niepodłączony. Zerowanie w gniazdku. Ten wiszący PE nie ma połączenia z PE w reszcie instalacji, nie wiem też gdzie wychodzi druga strona.
-W obwodzie łazienki jest jeszcze jedno gniazdko, które wychodzi na korytarz... dochodzą do niego trzy przewody, nie ma zerowania w gniazdku, ale PE ma połączenie N (sprawdzone multimetrem).
Oświetlenie łazienki jest na obwodzie oświetleniowym wspólnym dla całego mieszkania. W suficie podwieszanym jest transformator 12V. Instalacja oświetleniowa jest trzyprzewodowa i wydaje się być OK. Tzn. z samego licznika wychodzi kabel czteroprzewodowy, brązowy wisi luzem, N jest szary, L jest czarny, PE zielonożółty. Potem przy lampach są już normalne przewody.
Zastanawiam się co o tym wszystkim sądzić, bo na pierwszą myśl mi przyszło że ta łazienka to kryminał. Chyba nie wolno robić czegoś takiego? Wygląda na to że instalacja jest wymieniona w całym mieszkaniu oprócz łazienki.
Tak wygląda obraz sytuacyjny: Konkretne pytania:
0. Czy to się w ogóle da naprawić, czy od razu trzeba wszystko kuć i koniec tematu?
1. Czy obecna instalacja w łazience jest niebezpieczna? (wydaje mi się że tak, ale upewniam się). Na razie odłączyłem pralkę i nie korzystam z tych gniazd.
2. Czy poprowadzenie nowych przewodów od rozdzielni do łazienki w korytkach pod sufitem, przewiercenie się do łazienki, odłączenie starych przewodów powinno załatwić sprawę? Chcę uniknąć kucia, rozdzielnia jest takim małym magazynku za drzwiami przesuwnymi i widoczne kable nie będą przeszkadzały.
3. Czy gniazdo na korytarzu może być dalej podłączone pod obwód łazienki?
4. Pod obwód kuchni podłączony jest tylko iskrownik kuchenki gazowej i czajnik oraz gniazda pod blatem. Gniazda do lodówki i piekarnika są w tym samym obwodzie co pokoje. Czy to jest OK?
5. Czy po wymianie instalacji w łazience na 3-przewodową można montować różnicówkę?
Jeśli tak, to jeszcze dywagacje odnośnie różnicówki:
- obecnie w rozdzielni jest zabezpieczenie główne - wyłącznik nadprądowy B20. Zabezpieczenie przedlicznikowe to 25A (nie wiem jaka charakterystyka). Chciałbym usunąć wyłącznik nadprądowy B20 i dać różnicówkę z wbudowanym członem nadprądowym B20A, typ A. Czy można wymienić zabezpieczenie główne na RCBO?
O kwestię różnicówki pytałem dwóch elektryków (oczywiście z zastrzeżeniem że trzeba zmienić instalację w łazience), jeden (taki pierwszy z brzegu z dobrymi opiniami na Google) mówił żeby dać zwykłe RCD 25A bez członu nadprądowego, jak wywali zabezpieczenie przedlicznikowe "to se pójdę do skrzynki". Problem w tym że nie mam nawet kluczy do zabezpieczeń przedlicznikowych. Ten sam elektryk twierdził też że nie zainstaluje mi różncówki typu A bo nie ma w hurtowni, wszyscy instalują AC i nie ma sensu dawać A, nie widział AC nigdy w żadnym bloku i po co ja chcę tyle pieniędzy wydawać.
Drugi elektryk (który robi głównie instalacje w biurowcach, w tym u mnie w pracy) twierdził że koniecznie dać RCBO a nie zwykłą różnicówkę. Czy typ A czy AC to zależy ode mnie i tego ile pieniędzy chcę wydać.
Dlaczego myślę o różnicówce typu A? Bo mam w mieszkaniu mały warsztat w którym mam stację lutowniczą, hot air, komputery, sprzęt sieciowy, zasilacze impulsowe, drukarkę 3D, podłączam różne sprzęty nowe i zabytkowe, z tego co czytałem to przy takim zastosowaniu typ A byłby bardziej stosowny. Czy tak faktycznie jest?
z góry zaznaczam że nie będę naprawiał instalacji sam tylko szukał elektryka, ale chcę wiedzieć na co zwracać uwagę żeby było bezpiecznie i porządnie. Obecna instalacja też została wykonana przez kogoś określającego się jako elektryk, a wydaje mi się że nie jest dobrze. Będę wdzięczny za potwierdzenie czy moje obawy są słuszne czy nie i czy dobrze mi się wydaje co trzeba zrobić.
Wprowadziłem się do mieszkania z rynku wtórnego z początku lat '90. Rozdzielnia ma datę instalacji 2010. W środku widać, że instalacja niby jest trójprzewodowa. Jest miejsce tylko na 6 modułów, jedno wolne i wystaje kawałek zaizolowanej szyny. Brak RCBO czy RCD. Myślałem żeby zainstalować, ale skoro nie ma, no to pewnie musi być coś na rzeczy.
Zacząłem sprawdzać gniazdka i punkty oświetleniowe w pokojach. Wszędzie dochodzą po trzy przewody. Sprawdziłem multimetrem czy bolce gniazdek w pokojach mają połączenie z metalową obudową rozdzielni (jest do niej przykręcony przewód PE) i mają. Podobnie z obwodami oświetleniowymi. Tylko tyle jestem w stanie sprawdzić sam.
Sprawdziłem łazienkę. Po przyłożeniu do bolca Fazer zaczyna brzęczeć... (ale ciszej niż po przyłożeniu do fazy). Otworzyłem gniazdka w łazience i nie jest dobrze.
-Do jednego doprowadzone tylko dwa przewody i zerowanie (brązowym kablem żeby było śmieszniej).
-Do drugiego doprowadzone 2 przewody oraz dodatkowe 3 przewody, ale PE jest niepodłączony. Zerowanie w gniazdku. Ten wiszący PE nie ma połączenia z PE w reszcie instalacji, nie wiem też gdzie wychodzi druga strona.
-W obwodzie łazienki jest jeszcze jedno gniazdko, które wychodzi na korytarz... dochodzą do niego trzy przewody, nie ma zerowania w gniazdku, ale PE ma połączenie N (sprawdzone multimetrem).
Oświetlenie łazienki jest na obwodzie oświetleniowym wspólnym dla całego mieszkania. W suficie podwieszanym jest transformator 12V. Instalacja oświetleniowa jest trzyprzewodowa i wydaje się być OK. Tzn. z samego licznika wychodzi kabel czteroprzewodowy, brązowy wisi luzem, N jest szary, L jest czarny, PE zielonożółty. Potem przy lampach są już normalne przewody.
Zastanawiam się co o tym wszystkim sądzić, bo na pierwszą myśl mi przyszło że ta łazienka to kryminał. Chyba nie wolno robić czegoś takiego? Wygląda na to że instalacja jest wymieniona w całym mieszkaniu oprócz łazienki.
Tak wygląda obraz sytuacyjny: Konkretne pytania:
0. Czy to się w ogóle da naprawić, czy od razu trzeba wszystko kuć i koniec tematu?
1. Czy obecna instalacja w łazience jest niebezpieczna? (wydaje mi się że tak, ale upewniam się). Na razie odłączyłem pralkę i nie korzystam z tych gniazd.
2. Czy poprowadzenie nowych przewodów od rozdzielni do łazienki w korytkach pod sufitem, przewiercenie się do łazienki, odłączenie starych przewodów powinno załatwić sprawę? Chcę uniknąć kucia, rozdzielnia jest takim małym magazynku za drzwiami przesuwnymi i widoczne kable nie będą przeszkadzały.
3. Czy gniazdo na korytarzu może być dalej podłączone pod obwód łazienki?
4. Pod obwód kuchni podłączony jest tylko iskrownik kuchenki gazowej i czajnik oraz gniazda pod blatem. Gniazda do lodówki i piekarnika są w tym samym obwodzie co pokoje. Czy to jest OK?
5. Czy po wymianie instalacji w łazience na 3-przewodową można montować różnicówkę?
Jeśli tak, to jeszcze dywagacje odnośnie różnicówki:
- obecnie w rozdzielni jest zabezpieczenie główne - wyłącznik nadprądowy B20. Zabezpieczenie przedlicznikowe to 25A (nie wiem jaka charakterystyka). Chciałbym usunąć wyłącznik nadprądowy B20 i dać różnicówkę z wbudowanym członem nadprądowym B20A, typ A. Czy można wymienić zabezpieczenie główne na RCBO?
O kwestię różnicówki pytałem dwóch elektryków (oczywiście z zastrzeżeniem że trzeba zmienić instalację w łazience), jeden (taki pierwszy z brzegu z dobrymi opiniami na Google) mówił żeby dać zwykłe RCD 25A bez członu nadprądowego, jak wywali zabezpieczenie przedlicznikowe "to se pójdę do skrzynki". Problem w tym że nie mam nawet kluczy do zabezpieczeń przedlicznikowych. Ten sam elektryk twierdził też że nie zainstaluje mi różncówki typu A bo nie ma w hurtowni, wszyscy instalują AC i nie ma sensu dawać A, nie widział AC nigdy w żadnym bloku i po co ja chcę tyle pieniędzy wydawać.
Drugi elektryk (który robi głównie instalacje w biurowcach, w tym u mnie w pracy) twierdził że koniecznie dać RCBO a nie zwykłą różnicówkę. Czy typ A czy AC to zależy ode mnie i tego ile pieniędzy chcę wydać.
Dlaczego myślę o różnicówce typu A? Bo mam w mieszkaniu mały warsztat w którym mam stację lutowniczą, hot air, komputery, sprzęt sieciowy, zasilacze impulsowe, drukarkę 3D, podłączam różne sprzęty nowe i zabytkowe, z tego co czytałem to przy takim zastosowaniu typ A byłby bardziej stosowny. Czy tak faktycznie jest?
Zobacz szkolenie PROTON+ Profesjonalne protokołowanie. Szkolenie jest w formie materiału wideo pokazującego praktyczną pracę z programem. Cały materiał to około 3 godziny praktycznych ćwiczeń. zobacz i zapisz się teraz...
- ISE.pl/szkolenia
- Ekspert
- Rejestracja:sob kwie 03, 1999
- Lokalizacja: Kraków
Re: 3 przewody w pokojach a w łazience 2 z zerowaniem. Robienie porządku i przygotowanie pod RCD/RCBO
0
Post
autor: Fazowiec »
Tak naprawdę, to powinieneś zacząć od tego jaki rodzaj sieci zasilającej jest w bloku, ale znając życie, to TN-C zapewne.
Pierwszym aparatem w rozdzielnicy powinien być tak naprawdę rozłącznik izolacyjny, a nie rccb czy rcbo.
Jeśli chodzi o rcd, to w tej chwili możesz/powinieneś założyć na te nowe obwody, a tak naprawdę powinno być to zrobione w momencie wymiany instalacji, obwody 2 żyłowe powinny zostać wydzielone i do czasu wymiany na 3 żyłowe zostać zabezpieczone tylko wyłącznikami nadprądowymi. Ten 3 żyłowy z gniazda w łazience idzie zapewne do przedpokoju, choć nie powinien ale zapewne było najbliżej.
Nawet mimo zerowania, na bolcu nie powinno być napięcia, jest gdzieś problem, choć Fazer, to nie jest wyznacznik żaden.
Co do rodzaju rcd, to kwestia gustu, wiadomo, że lepiej mieć typ A ale raz, że nie ma obowiązku, a dwa, aż takie panaceum to nie jest, choć już w niektórych krajach Europy jest zakaz stosowania typu AC.
To tak pobieżnie, bez pomiarów i oględzin na miejscu, a co do Twoich elektryków, nie sądzę, żeby zrobili Ci to poprawnie, choć będzie działało , a mówienie, że jak zamontujesz "nadpradowy" w mieszkaniu, to zadziała on przed tym na klatce, świadczy, że nie mają zbytnio pojęcia, no chyba, że jest zachowana pełna selektywność, w co wątpię, nie mówiąc o ograniczaniu sobie funkcjonalności.
A tak poza tematem, to żyła przewodu od oświetlenia jest nadpalona/przegrzana przy wejściu do zabezpieczenia, bo chyba raczej nie brudna i temu bym się przyjrzał najpierw.
Pierwszym aparatem w rozdzielnicy powinien być tak naprawdę rozłącznik izolacyjny, a nie rccb czy rcbo.
Jeśli chodzi o rcd, to w tej chwili możesz/powinieneś założyć na te nowe obwody, a tak naprawdę powinno być to zrobione w momencie wymiany instalacji, obwody 2 żyłowe powinny zostać wydzielone i do czasu wymiany na 3 żyłowe zostać zabezpieczone tylko wyłącznikami nadprądowymi. Ten 3 żyłowy z gniazda w łazience idzie zapewne do przedpokoju, choć nie powinien ale zapewne było najbliżej.
Nawet mimo zerowania, na bolcu nie powinno być napięcia, jest gdzieś problem, choć Fazer, to nie jest wyznacznik żaden.
Co do rodzaju rcd, to kwestia gustu, wiadomo, że lepiej mieć typ A ale raz, że nie ma obowiązku, a dwa, aż takie panaceum to nie jest, choć już w niektórych krajach Europy jest zakaz stosowania typu AC.
To tak pobieżnie, bez pomiarów i oględzin na miejscu, a co do Twoich elektryków, nie sądzę, żeby zrobili Ci to poprawnie, choć będzie działało , a mówienie, że jak zamontujesz "nadpradowy" w mieszkaniu, to zadziała on przed tym na klatce, świadczy, że nie mają zbytnio pojęcia, no chyba, że jest zachowana pełna selektywność, w co wątpię, nie mówiąc o ograniczaniu sobie funkcjonalności.
A tak poza tematem, to żyła przewodu od oświetlenia jest nadpalona/przegrzana przy wejściu do zabezpieczenia, bo chyba raczej nie brudna i temu bym się przyjrzał najpierw.
Re: 3 przewody w pokojach a w łazience 2 z zerowaniem. Robienie porządku i przygotowanie pod RCD/RCBO
0
Post
autor: adbr »
Już zaczynam tracić siły do tej instalacji.
- Zauważyłem że te zerowane gniazdka w łazience są na przewodach 1.5mm2. Swoją drogą przewody były luźne i wypadły po wyjęciu gniazdek, wymieniłem gniazdka i zrobiłem na razie zerowanie tak samo jak wcześniej. Z tym że N podłączyłem pod bolec a dopiero z bolca mostek na N w gniazdku. Oryginalnie było na odwrót. I w każdej chwili zerowanie mogło puścić.
- Jest jeszcze jedno gniazdko w obwodzie łazienkowym. Pod licznikiem, czyli parę metrów od łazienki... Poprzedni właściciel powiedział, że "z tego gniazdka" elektryk zrobił podłączenie elektrycznej podłogówki w korytarzu.
Tak wygląda to gniazdko:
Do N podłączony jest jeszcze jeden przewód - linka (która wygląda jakby miała podwójną izolację i jeszcze jakiś miedziany oplot, jest obcięty ale wystają kawałki drutów). I tyle. Drugiego L nie ma.
Za to podłogówka jest rozłączana bezpiecznikiem od obwodu kuchennego. Pobiera 1.5kW. (i tak jej nie używam, ale jest).
Tak to wygląda:
Ten pierwszy elektryk chciał u mnie być w zasadzie za godzinę i "zrobić robotę". Jeździ od klienta do klienta. Nie wiem czy tak na szybko da się to porządnie ogarnąć.
A może zbyt panikuję co do bezpieczeństwa tej instalacji i nawet w obecnym stanie "będzie dobrze"? W końcu ludzie tu mieszkali przez 30 lat. Chociaż mi bezpieczeństwo wydaje się naprawdę czymś ważnym, ale mam wrażenie że nikt się tym w kraju nie przejmuje i nie wiadomo nawet do kogo się zwrócić.
- Zauważyłem że te zerowane gniazdka w łazience są na przewodach 1.5mm2. Swoją drogą przewody były luźne i wypadły po wyjęciu gniazdek, wymieniłem gniazdka i zrobiłem na razie zerowanie tak samo jak wcześniej. Z tym że N podłączyłem pod bolec a dopiero z bolca mostek na N w gniazdku. Oryginalnie było na odwrót. I w każdej chwili zerowanie mogło puścić.
- Jest jeszcze jedno gniazdko w obwodzie łazienkowym. Pod licznikiem, czyli parę metrów od łazienki... Poprzedni właściciel powiedział, że "z tego gniazdka" elektryk zrobił podłączenie elektrycznej podłogówki w korytarzu.
Tak wygląda to gniazdko:
Do N podłączony jest jeszcze jeden przewód - linka (która wygląda jakby miała podwójną izolację i jeszcze jakiś miedziany oplot, jest obcięty ale wystają kawałki drutów). I tyle. Drugiego L nie ma.
Za to podłogówka jest rozłączana bezpiecznikiem od obwodu kuchennego. Pobiera 1.5kW. (i tak jej nie używam, ale jest).
Muszę sprawdzić w ZE, bo nie mam takiej informacji.
Chodzi o to, że wygląda na czarną? Ona po prostu ma czarny kolor (kabel oświetlenia ma żyły czarna/brązowa/szara/zielono-żółta, brązowa jest niepodłączona), zdjęcie nie oddaje dobrze tego gdzie ona idzie, ale na żywo wydaje się OK.
Tak to wygląda:
Nie wiem czy w ogóle jest sens coś rzeźbić w tej instalacji, czy to trzeba zrobić od nowa. Ale jak znaleźć kogokolwiek kompetentnego? Chyba potrzebny jest jakiś inżynier/projektant instalacji elektrycznych, a nie po prostu ktokolwiek kto ma kwalifikacje SEP?
Ten pierwszy elektryk chciał u mnie być w zasadzie za godzinę i "zrobić robotę". Jeździ od klienta do klienta. Nie wiem czy tak na szybko da się to porządnie ogarnąć.
A może zbyt panikuję co do bezpieczeństwa tej instalacji i nawet w obecnym stanie "będzie dobrze"? W końcu ludzie tu mieszkali przez 30 lat. Chociaż mi bezpieczeństwo wydaje się naprawdę czymś ważnym, ale mam wrażenie że nikt się tym w kraju nie przejmuje i nie wiadomo nawet do kogo się zwrócić.
Re: 3 przewody w pokojach a w łazience 2 z zerowaniem. Robienie porządku i przygotowanie pod RCD/RCBO
0
Post
autor: Fazowiec »
Na tym drugim zdjęciu rzeczywiście żyła wygląda w porządku.
Przewód z oplotem to pewnie do sterowania podłogówki, no chyba, że na wtyczkę było zrobione, skoro gniazdko zostało wyprowadzone.
Przewód 1.5mm2 w gniazdku, to żadna katastrofa, po prostu wystarczy go zabezpieczyć B10/B13 zamiast B16 i masz wszystko zgodnie ze sztuką.
Co do "działania prądu" masz rację, że działa i będzie działać, bo jak zawsze powtarzam, to nie gaz i nie zabija przy każdej nie dokładności i na tym korzystają jak to napisałeś "ludzie z SEP", bo elektrykami rzeczywiście ciężko ich nazwać.
Myślę, że u Ciebie, nie trzeba dużo pracy i nakładu finansowego, żeby zrobić to dobrze, zwłaszcza, że tylko łazienka pozostała na "dwóch żyłach", no ale to tylko moje zdanie.
Przewód z oplotem to pewnie do sterowania podłogówki, no chyba, że na wtyczkę było zrobione, skoro gniazdko zostało wyprowadzone.
Przewód 1.5mm2 w gniazdku, to żadna katastrofa, po prostu wystarczy go zabezpieczyć B10/B13 zamiast B16 i masz wszystko zgodnie ze sztuką.
Co do "działania prądu" masz rację, że działa i będzie działać, bo jak zawsze powtarzam, to nie gaz i nie zabija przy każdej nie dokładności i na tym korzystają jak to napisałeś "ludzie z SEP", bo elektrykami rzeczywiście ciężko ich nazwać.
Myślę, że u Ciebie, nie trzeba dużo pracy i nakładu finansowego, żeby zrobić to dobrze, zwłaszcza, że tylko łazienka pozostała na "dwóch żyłach", no ale to tylko moje zdanie.
Re: 3 przewody w pokojach a w łazience 2 z zerowaniem. Robienie porządku i przygotowanie pod RCD/RCBO
0
Post
autor: Fazowiec »
Do czasu wymiany instalacji możesz, z tym że zgodnie z normą min. 2.5mm2 Cu jeśli zapewniona jest ochrona przed uszkodzeniem mechanicznym lub min. 4mm2 Cu jeśli tej ochrony brak, oczywiście pod warunkiem, że przewody główne nie są o większym przekroju .
Osobiście polecam w każdym przypadku lgy w podwójnej izolacji np.
heatdecor.com/przewod-instalacyjny-podwojnie-izolowany-25mm%C2%B2-linka-lgy-zolto-zielony/
Osobiście polecam w każdym przypadku lgy w podwójnej izolacji np.
heatdecor.com/przewod-instalacyjny-podwojnie-izolowany-25mm%C2%B2-linka-lgy-zolto-zielony/
Re: 3 przewody w pokojach a w łazience 2 z zerowaniem. Robienie porządku i przygotowanie pod RCD/RCBO
0
Post
autor: adbr »
Męczę temat jeszcze dalej, znalazłem zabezpieczenie przedlicznikowe, odłączyłem zasilanie, odpiąłem przewody, odłączyłem PE z rozdzielnicy i sprawdziłem wszystkie gniazdka i punkty oświetleniowe pod kątem ciągłości PE (z przedłużaczem i multimetrem, więc nic mi to nie mówi o zachowaniu pod obciążeniem, ale przynajmniej wiem gdzie na pewno tego PE nie ma).
No i jest jeszcze gorzej Na plus wydaje się, że we wszystkich 3 pokojach wszystko gra. Ale partactwo na pewno jest w łazience i w kuchni. Może kafelkarze i meblarze zrobili tam coś po swojemu i wyszło jak wyszło.
Tutaj odnalezione pod sufitem gniazdko z 3 przewodami i "zerowaniem" (do niego jest podłączony okap kuchenny):
Podsumowując, najgorzej jest chyba w kuchni, bo są tam 3 obwody: oświetleniowy, pokoi i kuchenny.
Okap i zmywarka są podłączone pod gniazdka z zerowaniem z obwodu kuchennego.
Lodówka, piekarnik, mikrofalówka pod gniazdka z PE z obwodu pokoi.
Część oświetlenia jest podpięta pod obwód z PE a część bez PE (ale akurat wszystkie zasilacze/oprawy są w II klasie ochronności. To znaczy teraz są, bo wcześniej był zasilacz LED z metalową obudową i linką wciśniętą w zacisk śrubowy, która wychodziła i prawie dotykała obudowy)
Chyba na plus jest to, że w rozdzielnicy, po odpięciu PE ze strony licznika, nie ma ciągłości między N a PE. Czyli to "zerowanie" z gniazdek kuchennych które mają 3 przewody nie łączy ponownie PE i N w reszcie rozdzielnicy.
Przed licznikiem jest ciągłość PE - N, czyli chyba jest tam zrobiony rozdział PEN.
Jeszcze takie fantastyczne połączenie metalowej oprawy oświetleniowej znalazłem:
PE nie podpięty pod obudowę, mimo że w tym obwodzie akurat jest i ma się dobrze. I luźna wysunięta tulejka przewodów L... I mostkowanie dwóch zacisków L przewodem zielono-żółtych.
No i jest jeszcze gorzej Na plus wydaje się, że we wszystkich 3 pokojach wszystko gra. Ale partactwo na pewno jest w łazience i w kuchni. Może kafelkarze i meblarze zrobili tam coś po swojemu i wyszło jak wyszło.
Tutaj odnalezione pod sufitem gniazdko z 3 przewodami i "zerowaniem" (do niego jest podłączony okap kuchenny):
Podsumowując, najgorzej jest chyba w kuchni, bo są tam 3 obwody: oświetleniowy, pokoi i kuchenny.
Okap i zmywarka są podłączone pod gniazdka z zerowaniem z obwodu kuchennego.
Lodówka, piekarnik, mikrofalówka pod gniazdka z PE z obwodu pokoi.
Część oświetlenia jest podpięta pod obwód z PE a część bez PE (ale akurat wszystkie zasilacze/oprawy są w II klasie ochronności. To znaczy teraz są, bo wcześniej był zasilacz LED z metalową obudową i linką wciśniętą w zacisk śrubowy, która wychodziła i prawie dotykała obudowy)
Chyba na plus jest to, że w rozdzielnicy, po odpięciu PE ze strony licznika, nie ma ciągłości między N a PE. Czyli to "zerowanie" z gniazdek kuchennych które mają 3 przewody nie łączy ponownie PE i N w reszcie rozdzielnicy.
Przed licznikiem jest ciągłość PE - N, czyli chyba jest tam zrobiony rozdział PEN.
Jeszcze takie fantastyczne połączenie metalowej oprawy oświetleniowej znalazłem:
PE nie podpięty pod obudowę, mimo że w tym obwodzie akurat jest i ma się dobrze. I luźna wysunięta tulejka przewodów L... I mostkowanie dwóch zacisków L przewodem zielono-żółtych.
Re: 3 przewody w pokojach a w łazience 2 z zerowaniem. Robienie porządku i przygotowanie pod RCD/RCBO
0
Post
autor: Fazowiec »
Co do kafelkarzy i stolarzy od mebli na wymiar, to standard, że robią elektrykę po swojemu i tak jak u Ciebie bądź gorzej.
Próbowałem przejrzeć i zrozumieć, to co zamieściłeś i pierwsze co mi się nasuwa, to czy sprawdziłeś, że całe oświetlenie jest rzeczywiście na osobnym obwodzie czy może po wyłączeniu nadprądowego, jednak da się gdzieś zapalić światło.
Druga sprawa, to kafelkarze często robią tak, że drugie światło daje się włączyć dopiero po włączeniu głównego i dlatego jeśli żyła ochronna nie jest wykorzystana jako fazowa, to "wisi w powietrzu", jako zbędna, jak i również, pewnie masz łazienkę po sąsiedzku z kuchnią więc jeśli wymieszali obwody kuchenne i łazienkowe gdzie pozostała instalacja 2 żyłowa, to dlatego masz podpiętą żyłę ochronną do bolca, a dodatkowo do niej mostek z N.
Może jeszcze być tak, jak ja ostatnio miałem u klienta, że w kuchni za szafkami było schowane jedno gniazdko skąd rozchodziło się na inne i nie było w nim zmostkowanych PE. Być może jest tez gdzieś przewiercony/przecięty przewód.
Myślę, że jak doprowadzisz osobną żyłe PE, jak planowałeś i połączysz je wszystkie razem, a zdejmiesz mostki z zerowania, to będziesz miał obwód ciągły.
Powinieneś też, jeśli tak nie zrobiłeś, jak miałeś wszystko rozpięte i bez zasilania, złączyć ze sobą wszystkie żyły PE i sprawdzić czy zamykają obwód, a nawet jeśli nie, to łatwiej by Ci było namierzyć gdzie jest przerwa.
A jeśli już jesteś taki "zawzięty" , to za mniej niż 100zł możesz kupić najprostszy "szukacz par przewodów" i dojdziesz gdzie i co bez problemu.
Próbowałem przejrzeć i zrozumieć, to co zamieściłeś i pierwsze co mi się nasuwa, to czy sprawdziłeś, że całe oświetlenie jest rzeczywiście na osobnym obwodzie czy może po wyłączeniu nadprądowego, jednak da się gdzieś zapalić światło.
Druga sprawa, to kafelkarze często robią tak, że drugie światło daje się włączyć dopiero po włączeniu głównego i dlatego jeśli żyła ochronna nie jest wykorzystana jako fazowa, to "wisi w powietrzu", jako zbędna, jak i również, pewnie masz łazienkę po sąsiedzku z kuchnią więc jeśli wymieszali obwody kuchenne i łazienkowe gdzie pozostała instalacja 2 żyłowa, to dlatego masz podpiętą żyłę ochronną do bolca, a dodatkowo do niej mostek z N.
Może jeszcze być tak, jak ja ostatnio miałem u klienta, że w kuchni za szafkami było schowane jedno gniazdko skąd rozchodziło się na inne i nie było w nim zmostkowanych PE. Być może jest tez gdzieś przewiercony/przecięty przewód.
Myślę, że jak doprowadzisz osobną żyłe PE, jak planowałeś i połączysz je wszystkie razem, a zdejmiesz mostki z zerowania, to będziesz miał obwód ciągły.
Powinieneś też, jeśli tak nie zrobiłeś, jak miałeś wszystko rozpięte i bez zasilania, złączyć ze sobą wszystkie żyły PE i sprawdzić czy zamykają obwód, a nawet jeśli nie, to łatwiej by Ci było namierzyć gdzie jest przerwa.
A jeśli już jesteś taki "zawzięty" , to za mniej niż 100zł możesz kupić najprostszy "szukacz par przewodów" i dojdziesz gdzie i co bez problemu.
Re: 3 przewody w pokojach a w łazience 2 z zerowaniem. Robienie porządku i przygotowanie pod RCD/RCBO
0
Post
autor: adbr »
Ale znalazłem chyba "zgubione" PE, wyciągnąłem kuchenny łącznik oświetlenia z puszki, była tam sterta upchanych przewodów, 3 sztuki PE złączone ze sobą w Wago i 2 sztuki PE wiszące luzem. Jeden z nich na pewno dochodzi do jednego z zasilaczy led z niepodłączonym PE, sprawdziłem multimetrem. Drugi pewnie do drugiego, ale nie sięgam z miernikiem.
Gratis jeszcze w puszce jest oskubany z izolacji przewód L. Teraz muszę chyba sprawdzić też wszystkie puszki z oświetlenia.
Czyli raczej w łatwy sposób mogę naprawić ciągłość PE w oświetleniu. A jak już ta ciągłość będzie, to znowu korci żeby z tego oświetlenia dodać PE do bolców w gniazdach, tym razem kuchennych (bo zasilacz LED leży dosłownie obok gniazdka z mostkiem na bolcu), ale to tylko 1.5mm2 a jednak jest tu zmywarka, czajnik itd.
Nasuwa mi się też jeszcze jedna rzecz do sprawdzenia, bo do esa od obwodu łazienkowego wchodzą dwa przewody. W obwodzie łazienkowym są też te dwa gniazdka z korytarza, może w tym miejscu się one łączą.
Sprawdziłem i całość oświetlenia jest na jednym obwodzie.
Ale znalazłem chyba "zgubione" PE, wyciągnąłem kuchenny łącznik oświetlenia z puszki, była tam sterta upchanych przewodów, 3 sztuki PE złączone ze sobą w Wago i 2 sztuki PE wiszące luzem. Jeden z nich na pewno dochodzi do jednego z zasilaczy led z niepodłączonym PE, sprawdziłem multimetrem. Drugi pewnie do drugiego, ale nie sięgam z miernikiem.
Gratis jeszcze w puszce jest oskubany z izolacji przewód L. Teraz muszę chyba sprawdzić też wszystkie puszki z oświetlenia.
Czyli raczej w łatwy sposób mogę naprawić ciągłość PE w oświetleniu. A jak już ta ciągłość będzie, to znowu korci żeby z tego oświetlenia dodać PE do bolców w gniazdach, tym razem kuchennych (bo zasilacz LED leży dosłownie obok gniazdka z mostkiem na bolcu), ale to tylko 1.5mm2 a jednak jest tu zmywarka, czajnik itd.
Właśnie znalazłem zabudowane gniazdka, i to nawet dwa, tylko muszę się zastanowić jak się do nich dostać.
Mierzyłem to tak że żyły PE były cały czas spięte w listwie zaciskowej w rozdzielnicy, wziąłem najbliższe gniazdko którego PE miał ciągłość z rozdzielnicą, wpiąłem do tego gniazdka przedłużacz i chodziłem z nim po mieszkaniu, mierzyłem ciągłość między bolcem przedłużacza a PE w tych gniazdkach.
No jestem, chcę wiedzieć w jakich warunkach mieszkam, może się to przyda jeśli ten generator sygnału i sonda pozwolą trafnie odnaleźć przewody to super, na razie tylko bawiłem się w jeżdżenie fazerem po ścianie ale rezultaty były beznadziejne.
Nasuwa mi się też jeszcze jedna rzecz do sprawdzenia, bo do esa od obwodu łazienkowego wchodzą dwa przewody. W obwodzie łazienkowym są też te dwa gniazdka z korytarza, może w tym miejscu się one łączą.