Różnicówki szeregowo raz jeszcze

[jgx]

Wiadomo że dołożenie szeregowo takiej samej 30mA różnicówki nic nie poprawi jeśli chodzi o "ergonomiczność" instalacji i jeśli już chcemy dać szeregowo drugą to selektywną 100mA jako pierwszą. Ale co jeśli naszym celem nie jest poprawienie funkcjonalności (rozdzielenie dwoma RCD obwodów co by przy zadziałaniu jednej mieć zasilanie w pozostałej części budynku) a jedynie dodatkowe zabezpieczenie (zdublowane).

Chodzi mi o to że RCD jak wiadomo może zawieść (jak wszystko) i co wtedy? Czy jeśli będą dwie identyczne szeregowo to nie jest tak że gdy wszystko jest OK to w niczym to nie przeszkadza a gdy jedna zawiedzie (bo się zepsuje po prostu) druga daje nam gwarancje rozłączenia?

Mam w starym domu sieć TT, instalacja (240 i 400V) zabezpieczona jest 1 RCD na wejściu (jedna na całą instalacje). Znalazłem w rozdzielnicy drugą identyczną RCD (30mA) którą teść kiedyś chyba kupił na zapas więc żeby się nie kurzyła postanowiłem ją użyć.

Wiem że fachowcy kazali by podzielić całą instalacje na dwa RCD ale mnie całkowicie nie przeszkadza (nie wnikajmy czemu) że wywali RCD i rozłączy wszystko a bardziej mi zależy na świadomości że jeśli RCD się zepsuje (wiem że mała szansa ale jednak) druga w szeregu mnie zabezpieczy. Co wy na to? No chyba że dwie identyczne w szeregu mogą powodować jakieś kłopoty o których ja nie wiem ale nie wydaje mi się.

Zakup nowych RCD i inne poważne zmiany w instalacji na razie odpadają.