wkrętak

Zdjęcia oraz filmy artystyczne, ku przestrodze oraz zwykłe poglądowe, ale zawsze z branży. Aby oglądać zdjęcia w pełnym rozmiarze należy być zalogowanym
Regulamin forum
Na tym forum głos mogą zabierać tylko profesjonaliści! Zadeklaruj, że jesteś Elektrykiem dołączając do Grupy: Elektrycy lub przejdź na forum Nie jestem elektrykiem.
"Grupa Elektrycy" Forum "Nie jestem elektrykiem"
Arkadiusz Maroń

wkrętak

0
Post autor: Arkadiusz Maroń »

Czasami, z różnych powodów wykonuje prace pod napięciem.
W tym przypadku najblizszy bezpiecznik był na słupie i nie byłem w stanie tam się dostać. Wymieniłem pod napięciem wyłącznik nadmiarowo-pradowy i założyłem gniazdfa DOII. Gdy wszystko miałem porobione postanowiłem ostatni raz sprawdzić docisk śrub i wtedy, wyluzowany zrobiłem zwarcie dwufazowe.
Bezpieczniki wytrzymały i łuk na moim srubokręcie sam zgasł.
Co pozostało widać na zdjeciach a ponadto sruby w zaciskach tak się stopiły przez łuk, że straciły nacięcia pod wkrętak. nie próbowałem ich nawet wykręcić. W nocy bolały mnie oczy bo sobie je naswietliłem łuk zapalił sie 30cm od mojej twarzy.
Nie polecam...
Załączniki
a_003.jpg
a_003.jpg (10.75 KiB) Przejrzano 10990 razy

Post Reklama Szkolenia PROTON+ » dostępny teraz

Zobacz szkolenie PROTON+ Profesjonalne protokołowanie. Szkolenie jest w formie materiału wideo pokazującego praktyczną pracę z programem. Cały materiał to około 3 godziny praktycznych ćwiczeń. zobacz i zapisz się teraz...
ISE.pl/szkolenia
Ekspert
Ekspert
Rejestracja:sob kwie 03, 1999
Lokalizacja: Kraków
Cinou

Re: wkrętak

0
Post autor: Cinou »

Nieźle, jak kiedyś robiłem laborkę z zasilania pojazdów trakcyjnych (czy jakoś tak, nie pamiętam) na polibudzie, to podczas badania falownika, na rezystor bocznikujący, wypadł mi z kieszeni koszuli metalowy długopis. Zanim zadziałały zabezpieczenia na sali, to zdążyłem zespawać (teoretycznie z niepalnego tworzywa )stół. Długopis niestety "zginął" (czytaj: stopił się) śmiercią męczennika i protokół musiałem robic ołówkiem :(
Marek Łeczycki

Re: wkrętak

0
Post autor: Marek Łeczycki »

Ciekaw jestem czy Ty wiesz co to są prace pod napięciem PPN i zasady ich wykonywania (karty Technologiczne)
Dawid

Re: wkrętak

0
Post autor: Dawid »

Elektryka prad nie tyka :-)
Arkadiusz Maroń

Re: wkrętak

0
Post autor: Arkadiusz Maroń »

Zadałeś mi ciężkie pytanie!
Dla uspokojenia podam tylko że nie byłem sam... Kolega miał uprawnienia E i nie miał powodów by mnie nie lubić.
Jerzy

Re: wkrętak

0
Post autor: Jerzy »

Nie ma powodu do chwalenia i zadowolenia
sławek

Re: wkrętak

0
Post autor: sławek »

Mój dawny brygadzista mawiał " Jak Cie nie pier.....nie to sie nie nauczysz" I jest w tym dużo prawdy !
Arkadiusz Maroń

Re: wkrętak

0
Post autor: Arkadiusz Maroń »

Nie chwalę się ani nie jestem zadowolony...
Po prostu podaję przykład.
Rozumiem też, że Panowie Marek Łęczycki i Jerzy, chociaż sa "starymi praktykami" i codziennie siedzą w instalacjach nigdy z takimi zjawiskami się nie spotkali... nie musieli pracować pod napięciem... i zawsze wszystko robią zgodnie z przepisami...
pogratulować
Megabajt

Re: wkrętak

0
Post autor: Megabajt »

Kolego Maroń !!! Opisany przypadek świadczy, że duży z Was fachowiec. Zżarliscie pewnie -- Kolego -- "zęby" wykonując instalacje elektryczne na sztandarowych budowach realnego socjalizmu ! Czy jednak z opisanego zdarzenia - patrz wyżej wyciągneliście wnioski ?
Arkadiusz Maroń

Re: wkrętak

0
Post autor: Arkadiusz Maroń »

Nie wstydzę się tego kim jestem więc kolego megabajt aby zaspokoić Twoja ciekawośc kilka słów o mnie:
Szkoły Podstawowe kończyłem w socrealu - to prawda
W owym socrealu kończyłem też technikum i miałem praktyki w sztandarowych zakładach, gdzie przewodnia klasa robotnicza uczyła mnie jak pracować powoli i zabezpieczać przewody instalacyjne przed wyrwaniem ze scian przez innych członków bezklasowego społeczeństwa.
Gdy socjalizm "dał mi" maturę to wziął się i upadł... a takie miałem plany...
Studia robiłem i kończyłem juz za kapitalizmu, a pracy uczyłem się w prywatnych firmach. koledzy wiedzieli ze jak trzeba pchac lapy do rozdzielni pod napięciem to ja jestem pierwszy...
Jak widać jeszcze mnie nie zabiło, ale to tylko przypadek. Prace pod napięciem niestety to codzienność.
Zdażylo mi się kiedyś narobić w ten sposób wiele szkód.
Przy przyłączaniu kolejnego przewodu N pod zacisk w kiepskiej skąd inąd rozdzielni posłałem serię przepięć które rozłozyły parę modułów w centrali alarmowej.
Zdarzyło mi się też grzebać w rozdzielni pod napieciem zasilającej centralną serwerownię duzebo banku. Informatycy twierdzili że nie mogą połozyć systemu a kolejny obwód trzeba wpiąć pod nowe zabezpieczenie. I co ? Tym razem mi się udało, ale bywało różnie... To prawda ze nie ma sie czymś chwalić ale to jest życie. Oczywiscie mogłem odmówić pracy wykonywanej w takich warunkach i nie poniósłbym pewnie żadnych konsekwencji ale razem z inwestorem podejmowałem takie ryzyko.
Czego mnie to nauczyło?
Jezeli już coś robię to zdejmuje obrączkę i zegarek.
Jak mnie co jakiś czas delikatnie "popieści" to tracę rutynę - co jest dobrym skutkiem ubocznym.
Ponieważ pchałem łapy tam gdzie nie trzeba wiec zajałem się projektowaniem.
ODPOWIEDZ